Podpisany 17 lipca układ zniesie zdecydowaną większość ceł w handlu między UE i Japonią o wartości 1 mld euro rocznie. Do 2035 roku zniknąć mają taryfy na 94 proc. towarów eksportowanych z UE do Japonii i 99 proc. towarów importowanych z tego kraju do Wspólnoty.

Rząd w Tokio ma nadzieję, że japoński parlament uchwali ustawę w czasie nadzwyczajnej sesji, która potrwa do 10 grudnia, aby jeszcze w tym roku zakończyć wszystkie krajowe procedury związane z ratyfikacją porozumienia – podało Kyodo.

Jeśli swoje procedury ratyfikacyjne zakończy w tym roku również strona unijna, umowa może wejść w życie 1 lutego 2019 roku – oceniła japońska agencja.

Zatwierdzenie porozumienia zarekomendowała w poniedziałek komisja handlu zagranicznego Parlamentu Europejskiego, podkreślając, że jest ono sygnałem wsparcia otwartego, uczciwego i opartego na regułach handlu. Głosowanie całej izby w tej sprawie spodziewane jest w grudniu.

Reklama

Porozumienie otworzy japoński rynek liczący 127 mln konsumentów na import z UE m.in. produktów rolnych, zapewni ochronę ponad 200 tradycyjnych europejskich regionalnych produktów spożywczych i napojów w Japonii (tzw. oznaczenia geograficzne) oraz zwiększy unijne możliwości w zakresie eksportu w wielu innych sektorach. Umożliwi także europejskim przedsiębiorstwom ubieganie się o zamówienia publiczne w wielu japońskich miastach.

Umowa przewiduje, że zostaną zniesione cła na produkty przemysłowe w sektorach, w których UE jest bardzo konkurencyjna, takich jak chemikalia, tworzywa sztuczne i kosmetyki, a także wyroby tekstylne i odzież. W dniu wejścia porozumienia w życie zniesiony zostanie obecny system kontyngentów na skóry i obuwie, który znacznie utrudnia eksport tych produktów z UE. W tym samym dniu cła na obuwie zostaną obniżone z 30 proc. do 21 proc., a w ciągu 10 lat będą całkowicie zniesione. Cła na eksportowane przez UE produkty skórzane, jak np. torebki, również zostaną zniesione w ciągu 10 lat, podobnie jak cła na produkty, przed których eksportem Japonia zawsze mocno chroniła swój rynek, jak buty sportowe czy narciarskie.

Andrzej Borowiak (PAP)