Skurkiewicz odpowiadał w piątek na pytania posłów PO Arkadiusza Marchewki i Norberta Obryckiego ws. połączenia obu zakładów. Marchewka powiedział, że ministerstwo gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej kilka dni temu poinformowało o planie połączenia Gryfii i Stoczni Szczecińskiej.

"Chcę jednoznacznie stwierdzić ws. połączenia Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia S.A. oraz Stoczni Szczecińskiej sp. z o.o., że na obecnym etapie nie jest planowane połączenie obu spółek" - powiedział Skurkiewicz. "Ewentualne potrzeby restrukturyzacyjne będą zweryfikowane dopiero po przeprowadzonej, aktualnie prowadzonej, alokacji aktywów stoczniowych" - dodał.

"Przypominam, że dziś te aktywa obu spółek są przekazywane z ministerstwa obrony narodowej do ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Dopiero w tym momencie, po alokacji tych aktywów to właściciel, czyli ministerstwo gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej będzie w tej sprawie uprawnione do podejmowania decyzji" - podkreślał Skurkiewicz.

Według Marchewki, Gryfia w 2016 r. i 2017 r. odnotowała stratę netto. Jak powiedział, w 2016 r. było to około 19 mln zł, a w 2017 ponad 7 mln zł.

Reklama

Z kolei Obrycki pytał, czy "rząd ma ekspertyzy ekonomiczne, mówiące, że jakiekolwiek połączenie zadłużonej, niewydolnej funkcjonalnie spółki z przerostem administracji nad pracownikami mogłoby przynieść ratunek dla tej spółki. W jaki sposób rząd pomagając stoczni remontowej Gryfia chciałby pomóc wyjść jej z tego kręgu zadłużenia?" Według posła, połączenie obu zakładów odbyłoby się ze stratą dla Stoczni Szczecińskiej.

"Jakiekolwiek decyzje przez przyszłego właściciela i Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia i Stoczni Szczecińskiej będą mogły być podejmowane dopiero po przeprowadzeniu dogłębnego audytu. Jest za wcześnie, aby mówić o samej przyszłości obu podmiotów" - odpowiedział przedstawiciel MON.

"Ministerstwo gospodarki morskiej będzie tym, które będzie decydowało o przyszłości przemysłu stoczniowego w naszym kraju i powinniśmy się cieszyć, że dziś przemysł stoczniowy będzie skupiony pod jednym ministrem w jednym ręku i to minister będzie podejmował decyzje co do przyszłości, konsolidacji i rozwoju przedsiębiorstw w ramach tej grupy stoczniowej" - podkreślał Skurkiewicz. Dodał, że jest przekonany, że najbliższe miesiące pokażą obraz sytuacji przemysłu stoczniowego i jego przyszłości.

Kaucją w przewoźnika. Służby wykorzystują sankcje do szantażu firm