Rzecznik 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego mjr Tomasz Basarab poinformował PAP we wtorek, że ćwiczenia odbywają się na tak zwanym drogowym odcinku lotniskowym, który może pełnić funkcję pasa startowego dla samolotów.

Około 120 żołnierzy z Malborka w nocy przewiozło pod Wielbark i rozstawiło sprzęt potrzebny do tego, by zabezpieczyć lądowanie samolotów typu MiG 29. W ten sposób żołnierze ćwiczą gotowość do przyjmowania samolotów, choć w ćwiczeniach nie ma planu, by faktycznie maszyny lądowały pod Wielbarkiem.

Wśród sprzętu, jaki przerzucono z Malborka, są wozy naziemnej obsługi statków powietrznych, m.in. dystrybutor powietrza oraz dystrybutory azotu i tlenu. Żołnierze dysponują także cysternami z paliwem i sprzętem łączności – radiostacją i startowym stanowiskiem dowodzenia po to, by zabezpieczyć łączność samolotu w strefie lądowania.

Pod Wielbark przerzucono też holowniki i tak zwany odkurzacz lotniskowy, czyli maszynę do oczyszczania powierzchni pasa startowego, a także mobilne specjalistyczne oświetlenie zasilane agregatem. Obecna jest także grupa ratownictwa lotniskowego, w której skład wchodzi obsługa karetki i straż pożarna.

Reklama

Żołnierzom z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Malborka pomagają żołnierze z 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Jej rzecznik Monika Jabłońska-Buder powiedziała PAP, że podczas ćwiczeń Anakonda 2018 terytorialsi po raz pierwszy współdziałają z wojskami operacyjnymi. W ćwiczeniach pod Wielbarkiem bierze udział 12 żołnierzy WOT i 76 ochotników.

Zadaniem wojsk obrony terytorialnej na drodze koło Wielbarka, w miejscu, gdzie jest zaimprowizowane lądowisko, było ustawienie punktów obserwacyjnych i kontrolnych. Żołnierze WOT kontrolowali dojeżdżających w to miejsce kierowców.

"Głównym celem jest zachowanie gotowości do udzielenia pomocy personelowi lotniczemu i wojskom operacyjnym. Dla nas to źrodło zdobywania doświadczeń" – poinformowała Monika Jabłońska-Buder.