Nietypowy model życia Szwedów wpływa nie tylko na kwestie społeczne i demograficzne. Specyfika szwedzkiego rynku mieszkaniowego też jest związana z dużą liczbą osób żyjących samotnie oraz samotnych rodziców. Można oczekiwać, że liczba takich gospodarstw domowych będzie zwiększać się również w Polsce.
Ponad połowa Szwedów to single mieszkający bez dzieci …
Podział gospodarstw domowych pod względem liczby ich członków to bardzo ciekawe zagadnienie, które dobrze pokazuje skalę aktualnych zmian społecznych. W przypadku krajów Starego Kontynentu, aktualnymi informacjami na ten temat dysponuje Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat). Wspomniana instytucja regularnie sprawdza udział różnych typów gospodarstw domowych (poprzez specjalne badania ankietowe). Eurostat bierze pod uwagę gospodarstwa domowe składające się z:
- jednej samotnej osoby
- samotnego rodzica i jego wspólnie zamieszkującego dziecka/zamieszkujących dzieci
- małżonków/partnerów aktualnie mieszkających bez dzieci
- małżonków/partnerów oraz ich wspólnie zamieszkujących dzieci
- osób wybierających inny model gospodarstwa domowego
Poniższy wykres przygotowany przez portal RynekPierwotny.pl prezentuje udział samotnych singli oraz singli mieszkających z dziećmi (samotnych rodziców) w poszczególnych krajach Europy. Najnowsze dane dotyczące 2017 r. potwierdzają, że Szwecja wyraźnie przoduje pod względem udziału singli mieszkających bez dzieci. Takie osoby stanowią aż 51% gospodarstw domowych ze Szwecji.
Relatywnie duży jest też udział gospodarstw domowych składających się z samotnych rodziców oraz ich dzieci (6%). Dla porównania, średni odsetek singli na terenie Unii Europejskiej aktualnie wynosi około 33% gospodarstw domowych. W przypadku Polski, osoby mieszkające samotnie stanowią 23% wszystkich gospodarstw domowych. Pod względem udziału samotnych rodziców, nasz kraj w 2017 r. osiągnął dość niski wynik (ok. 4% gospodarstw domowych).
Niewielka skłonność rodowitych Szwedów do zakładania trwałych związków skutkuje nie tylko bardzo wyraźną różnicą w stosunku do modelu życia wielu imigrantów (np. z Afryki oraz Bliskiego Wschodu). Duże rozdrobnienie gospodarstw domowych (związane z wysokim udziałem singli), na pewno wpływa negatywnie na poziom cen nieruchomości mieszkaniowych i zadłużenia hipotecznego konsumentów. Warto pamiętać, że Szwecja to jeden z krajów UE, które posiadają najwyższy dług mieszkaniowy gospodarstw domowych w relacji do PKB (84% w 2017 r.). Przypadkowy nie jest fakt, że zamożna Dania z bardzo wysokim udziałem samotnych rodziców oraz singli, także wyróżnia się niebezpiecznym poziomem zadłużenia hipotecznego gospodarstw domowych (86% PKB). Jak tłumaczą eksperci portalu RynekPierwotny.pl trzeba zwrócić uwagę, że dwa wspomniane kraje (Dania i Szwecja) dodatkowo cechują się poziomem nasycenia mieszkaniami (mieszkania/1000 osób), który jest jednym z najwyższych w Europie.
W Polsce liczba jednoosobowych gospodarstw wzrosła o 24 proc.
Polakom daleko jest do modelu życia rodowitych Szwedów. Można przypuszczać, że ta sytuacja nie zmieni się w kolejnych kilkunastu latach. Tym niemniej, nasz rynek mieszkaniowy (podobnie jak cała gospodarka) odczuje zmiany związane ze wzrostem liczby singli.
Dane Eurostatu wskazują, że pomiędzy 2009 r. oraz 2017 r. liczba takich jednoosobowych gospodarstw domowych wzrosła w Polsce o 23,8%. Znacząco zwiększyła się też liczba samotnych rodziców (o 6,4% względem 2009 r.). Na szczęście Polska nie doświadczyła takich drastycznych zmian struktury gospodarstw domowych jak Hiszpania (liczba samotnych rodziców: +80% w latach 2009 - 2017) oraz Cypr (liczba samotnych singli: +93%, liczba samotnych rodziców: +66%). W wymienionych krajach, poważny kryzys gospodarczy mocno naruszył więzy rodzinne.
Jeżeli chodzi o Polskę, to zdaniem ekspertów portalu RynekPierwotny.pl warto zwrócić uwagę, że wzrost liczby polskich singli będzie wiązał się ze sporym zróżnicowaniem tej grupy społecznej. Zgodnie z unijną metodologią badań, do grupy singli można zaliczyć zarówno młodych mieszkańców metropolii zasiedlających niewielkie lokale, jak i starsze osoby ze wsi, które coraz częściej muszą utrzymywać zbyt duże dla nich domy jednorodzinne.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl