Wiceprzewodniczący komisji Kazimierz Smoliński (PiS) pytał Rapackiego o raport CBŚ z 2008 r., który zawierał propozycje zmian zmierzających do zwiększenia skuteczności walki z przestępczością związaną z obrotem paliwami ciekłymi. Jak wskazał, jednym z postulatów było zwiększenie dostępu policji do tajemnicy skarbowej i związane z tym propozycje nowelizacji przepisów. Smoliński mówił o "spychologii", bowiem jego zdaniem żaden z postulatów nie został zrealizowany.

"Raport został przekazany do jednego resortu i do drugiego (ministerstwa finansów i ministerstwa sprawiedliwości - PAP) i każdy w swoim obszarze analizował na ile te rozwiązania można wdrożyć. Problemy z dostępem do tajemnicy skarbowej były, ówczesna opozycja również blokowała dostęp policji do tajemnicy skarbowej" - mówił Rapacki.

Smoliński polemizował ze świadkiem, pytając od kiedy to opozycja decyduje, jakie rozwiązanie będzie, a jakie nie. "Bardzo często jest tak, że jak opozycja jest za, to często się nie wprowadza takich rozwiązań. Więc, jak opozycja była przeciw, to trzeba było natychmiast to wprowadzić" - radził poseł.

Rapacki dodał, że nie tylko opozycja była przeciw. "Również minister finansów ówczesny mówił, że nie jest potrzebny policji dostęp do tajemnicy skarbowej. Więc my sobie radziliśmy w inny sposób" - poinformował świadek.

Reklama

Dodał, że dziś policja ma dostęp do tajemnicy skarbowej, a mimo to z danych wynika, że rocznie jest tylko kilkadziesiąt przypadków zapytań w tej kwestii.

"Nie wiem, skąd pan ma wiedzę objętą tajemnicą skarbową, czy takich zapytań jest dużo, czy nie" - pytał poseł.

"Tego typu rzeczy nie są tajemnicą skarbową" - poinformował Rapacki. "Tego typu rzeczy powinny być publikowane w parlamencie i kiedyś były (...). To nie jest żadna tajemnica i warto, żeby nie była tajemnicą, żeby obywatele widzieli, na ile państwo ingeruje w wolności obywatelskie" - uważa Rapacki.

Smoliński pytał, kto blokował zmiany dotyczące Ordynacji podatkowej i ustawę o kontroli skarbowej, które wiązały ręce policji. "Dostęp do tych tajemnic, to jest domena resortu finansów. Nie wiem kto i trudno mi o tym mówić (...). Był opór materii, żeby policji w sposób bezpośredni dać dostęp do dodatkowych tajemnic. Zresztą zawsze o te tajemnice była batalia przez lata" - opowiadał świadek.

"Kiedy w 2011 r. przy okazji ustawy o wymianie informacji między organami ścigania próbowałem wpisać zmiany w ustawie o policji dające tajemnicę skarbową dla policji i służb, podniosło się takie larum, najpierw w mediach, a później na komisji, że musieliśmy się wycofać (...). To były realia. Też byłem trochę wściekły, bo minister finansów (...) mówił, że policji nie jest potrzebna tego typu informacja" - dodał.