Kovesi została usunięta ze stanowiska przez władze Rumunii. Później Bukareszt usiłował jej kandydaturę na szefa prokuratury europejskiej utrącić w Radzie UE, gdzie zasiadają państwa członkowie. Kovesi swoją działalnością bardzo mocno przyczyniła się do ograniczenia korupcji w Rumunii, ale naraziła się przy tym wielu politykom, ścigając nadużycia również wśród ludzi władzy.

Pod koniec lutego po przesłuchaniach wszystkich kandydatów - poza Kovesi również Jean-Francoisa Bohnerta z Francji oraz Andresa Rittera z Niemiec - komisja wolności obywatelskich i komisja budżetowa europarlamentu zdecydowały się dać rekomendacje Rumunce.

Do czwartkowego posiedzenia konferencji przewodniczących, w której skład wchodzą liderzy grup politycznych i szef PE, nie było jasne, czy sprawa trafi na posiedzenie plenarne, a także kto będzie negocjował tę kwestie z Radą UE. Kierownictwo europarlamentu postanowiło, że głosowanie na poziomie komisji wystarczy, a reprezentantami w dalszych rozmowach z państwami członkowskimi będą szef i wiceszefowa komisji wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych oraz przewodniczący komisji budżetowej.

"Popierając kogoś z takim doświadczeniem i wiedzą Parlament Europejski wysyła zdecydowany sygnał, że walkę z korupcją, oszustwami i przestępczością transgraniczną traktuje poważnie" - oświadczyła po decyzji kierownictwa PE współprzewodnicząca Zielonych Ska Keller.

Reklama

W Radzie UE, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich, jako kandydat został wskazany Jean-Francois Bohnert i to mimo że według niezależnego panelu ekspertów, to Kovesi ma najlepsze kwalifikacje. Teraz państwa członkowskie i Parlament Europejski będą musiały się porozumieć w tej sprawie. Procesu nie ułatwia fakt, że rozmowy w imieniu unijnych stolic będzie prowadziła rumuńska prezydencja.

Prokuratura europejska, która ma prowadzić sprawy przestępstw związanych z nadużyciami finansowymi, korupcją, praniem brudnych pieniędzy i poważnymi transgranicznymi oszustwami związanymi z VAT na kwotę powyżej 10 mln euro, rozpocznie działalność do końca 2020 r.

Do tej pory do prokuratury europejskiej przystąpiły 22 państwa członkowskie. Pięć: Polska, Węgry, Szwecja, Dania i Irlandia nie zdecydowały się na ten krok. Proceduralnie nie ma jednak przeszkód, żeby zrobiły to w dowolnej chwili. Siedziba prokuratury europejskiej będzie się mieściła w Luksemburgu.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)