„W ciągu bieżącej doby (…) przeciwnik jeden raz ostrzelał z broni strzeleckiej pozycje oddziału Połączonych Sił w rejonie miejscowości Krymskie. Uzbrojenia zakazanego przez porozumienia mińskie nie zastosowano. Nie ma strat wśród naszych obrońców” – podał sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy w Donbasie.

Wcześniej przedstawiciel Ukrainy w trójstronnej grupie kontaktowej ds. konfliktu na Ukrainie, były premier Jewhen Marczuk poinformował, że porozumienie o rozejmie zawarto w czwartek i miał on obowiązywać od północy w piątek. Grupa spotyka się w stolicy Białorusi, Mińsku, i składa się z wysłanników Ukrainy, Rosji oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

„Żeby nie było żadnych iluzji, póki nie będzie gwarancji ze strony Federacji Rosyjskiej, a przede wszystkim jej kierownictwa z panem (prezydentem Władimirem) Putinem albo jego przedstawicieli, nie można mówić o tym (rozejmie) z optymizmem” – mówił Marczuk.

Konflikt na wschodzie Ukrainy rozpoczął się wiosną 2014 r., gdy wspierani przez Kreml separatyści zajęli część zagłębia węglowego Donbas i proklamowali tam dwie tzw. republiki, doniecką i ługańską. Doszło do tego po obaleniu w lutym 2014 r. prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza oraz zaanektowania przez Rosję ukraińskiego Krymu.

Reklama