Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,85 proc., do 27.088,08 pkt., tym samym pierwszy raz przekraczając próg 27.000 pkt. Granicę 26.000 punktów indeks przebił w styczniu 2018 roku.

S&P 500 wzrósł w czwartek o 0,23 proc., do 2.999,91 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w dół o 0,08 proc., do 8.196,04 pkt.

Rynkom pomogło środowe wystąpienie szefa Fedu Jerome'a Powella, które zasygnalizowało luźniejszą politykę monetarną.

Reklama

"Ten tydzień utwierdził w przekonaniu, że rynek nie tyle potrzebuje, czy chce, ale żąda od Powella obniżki stóp" - powiedział Jeff Kilburg z KKM Financial.

Dodał jednocześnie, że przed zbliżającym się sezonem wyników należy zachować ostrożność w związku z niepewnością związaną z napięciami handlowymi.

Ponad 5 proc. zyskiwały akcje UnitedHealth Group, a walory innego ubezpieczyciela w sektorze zdrowotnym - Cigna - zdrożały ponad 9 proc., po tym jak Biały Dom wycofał się z propozycji zniesienia systemu rabatów, które ubezpieczyciele negocjują z producentami leków. Traciły firmy farmaceutyczne: Merck&Co i Pfizer.

Wzrosty notowały w czwartek akcje Boeinga. Jednak jeden ze strategów Shard Capital, Bill Blain, ostrzegł, że „rynek nie docenia ryzyka tego, jak źle mogą się potoczyć sprawy dla Boeinga”, a pogłębienie problemów koncernu lotniczego może wywołać negatywne reperkusje dla całego rynku akcji.

„Jak na razie akcje Boeinga zachowują się stabilnie jak na firmę, która może mieć ogromne problemy po stronie popytowej (np. ze sprzedażą samolotów), legislacyjnej, prawnej (mnóstwo osób może pozwać firmę), płynnościowej, związanej z utratą zaufania, z powodu rosnącego przekonania, że firma przedkłada zyski ponad bezpieczeństwo” – powiedział Blain.

Akcje linii lotniczych Delta Air Lines szły w górę o ponad 1 proc., ponieważ firma podała, że przychody wzrosły w II kw. o 8,7 proc., w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego.

Środowe notowania w USA stały pod znakiem rekordów. W trakcie sesji indeks S&P 500 po raz pierwszy w historii przekroczył 3.000 pkt., a Nasdaq po raz pierwszy w historii zakończył sesję powyżej 8.200 pkt.

"W środę rynki były w dobrym nastroju, ponieważ prezes Fed Jerome Powell dał silniejsze wskazówki, że Rezerwa Federalna obniży stopy procentowe na posiedzeniu w dniach 30-31 lipca" - powiedział Raffi Boyadjian, starszy analityk inwestycyjny w XM.

Sezon publikacji wyników przedsiębiorstw w drugim kwartale ma się rozpocząć w USA w przyszłym tygodniu. W pierwszej kolejności zostaną opublikowane raporty dużych banków, w tym Citigroup i Bank of America. Są jednak analitycy, którzy sądzą, że rynek może doznać kilku rozczarowań, jeśli chodzi o obecne wyniki spółek.

"Oczekuje się, że ogólny spadek zysków będzie ponad dwucyfrowy dla producentów półprzewodników i usług technologicznych" - powiedział Toni Sacconaghi, analityk AB Bernstein. (PAP Biznes)