Co na kolejną kadencję Sejmu jest priorytetowe dla małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce? - To składki ZUS liczone proporcjonalne do przychodu dla tych najmniejszych firm, takich, które mają do 120 tys. zł przychodu rocznie, a więc 10 tys. zł miesięcznie i zysk do 6 tys. zł - mówił Marek Niedużak, wiceminister Przedsiębiorczości i Technologii podczas Kongresu 590 w Rzeszowie.

- ZUS od dochodów to krok w dobrym kierunku. Ale granicę przychodu na poziomie 120 tys. zł powinniśmy rozszerzać - podkreślał jednak Adam Abramowicz rzecznik MŚP. - Jesteśmy jedynym krajem, w którym jest tak wysoki ryczałt blokujący zakładanie i rozwój działaności gospodarczej. To relikt w Europie. W Niemczech ZUS jest dobrowolny. Jeśli z jakichś powodów politycznych, których ja nie rozumiem, jest to niemożliwe w Polsce, to idźmy wzorem Francji, Holandii czy Wielkiej Brytanii. Tam masz odchód - płacisz jego część na składkę do systemu ubezpieczeń, nie masz dochodu - nie płacisz nic. A tymczasem w Polsce płacisz niezależnie czy zarobisz czy nie. To jest system szkodliwy, a nawet niemoralny - przekonywał rzecznik MŚP.

Zobacz też: Morzycki: Eksport piwa z Polski jest już pięciokrotnie wyższy niż import [WYWIAD]

- Wierzę, że przekonam polityków do tego, że należy zostawić limit 6 tys. zł, zysku powyżej którego przedsiębiorcy nie płacą już składek proporcjonalnie, żeby nie płacili więcej, ale co roku zwiększajmy limit miesięcznych przychodów z 10 tys. zł do 20, 30 tys. zł, żeby objąć tymi ułatwieniami jak największą grupę - apelował w Rzeszowie Adam Abramowicz podczas panelu zatytułowanego „Otoczenie prawne i podatkowe - jak stymulować rozwój sektora MŚP na przykładzie branży piwowarskiej”.

Dlaczego akurat za przykład posłużyła branża piwowarska? Bo to jeden z sektorów, który małymi i średnimi przedsiębiorstwami stoi, na dodatek polska branża piwowarska jest trzecim największym płatnikiem akcyzy od piwa w Unii Europejskiej, a co dziesiąte piwo z UE jest produkowane w Polsce.

- Polskie piwowarstwo jest w dobrej kondycji na tle browarów europejskich, mamy nowoczesny park maszynowy i 13 mld zainwestowanych w ten sektor. Jesteśmy dużym i solidnym płatnikiem podatków, polska akcyza od piwa jest wyższa niż niemiecka. - mówił podczas panelu Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce.

- To udało się zbudować dzięki stabilnemu otoczeniu prawno-podatkowemu. Piwo źle reaguje na nieodpowiedzialne eksperymenty i dotąd udało się ich uniknąć. Liczymy na dalszą stabilność i przewidywalność prawa, a największym zagrożeniem byłaby gwałtowana podwyżka akcyzy - zaapelował Morzycki.

Jedak przeszkodą w dalszym dynamicznym rozwoju, nie tylko dla branży piwowarskiej, jest ciągła niechęć urzędników skarbowych.

- Mieliśmy na przykład wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który orzekł, że piwa dosładzane nie powinny być obciążane akcyzą. A niektóre browary ze strachu przed polskimi urzędnikami płaciły akcyzę. Jak browar próbuje tę akcyzę odzyskać, trafia na mur i czeka lata na wyrok polskiego sądu, bo urzędnikom wyrok ETS nie wystarczy - mówił Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich.

Rzecznik MŚP przyznał: ryzyko podatkowe to jedno z największych ryzyk dla przedsiębiorcy. Ale jednocześnie zachęcał przedsiębiorców do sięgania po jego pomoc. - Jeśli rzeczywiście postępowanie w sądzie jest przedłużane, jest bezczynność, należy napisać wniosek do rzecznika, a my wchodzimy do postepowań na prawach prokuratora i wygrywamy - mówił Abramowicz.

A wiceminister Przedsiębiorczości i Technologii obiecał przedsiębiorcom kolejne ułatwienia w prawie. - Jeździmy po kongresach, spotykamy się z organizacjami lokalnymi i zbieramy uwagi, co zrobić. Tak powstał dotychczasowy pakiet ustaw dla MŚP. Ale proces usuwania zbędnych obciążeń dla przedsiębiorców nigdy się nie kończy. Za jakiś czas będziemy chcieli ruszyć z kolejną inicjatywą - zapowiedział Marek Niedużak.