„Listę nazwisk deputowanych, z dwoma czy trzema nieznacznymi wariacjami, można było łatwo sporządzić zaraz po rejestracji kandydatów. Jedyną intrygę stanowiło, czy władza da przynajmniej dwa mandaty swoim oponentom z umiarkowanych kręgów opozycji” – napisał portal Naviny.by.

W ocenie Naviny.by rolę dyżurnego opozycjonisty będzie w nowej kadencji parlamentu pełnić Aleh Hajdukiewicz z Partii Liberalno-Demokratycznej. Partia ta określa się jako opozycyjna, ale działa w ramach systemu. „Oprócz nich samych, nikt ich za opozycję nie uważa” – napisały Naviny.by.

W poprzednim składzie parlamentu były dwie niezależne posłanki – Alena Anisim i Hanna Kanapacka (ze Zjednoczonej Parti Obywatelskiej).

Ostateczne wyniki wyborów Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ma podać 22 listopada.

Reklama

Z nowych twarzy w parlamencie pojawią się m.in. miss Białorusi Marija Wasiliewicz, była minister informacji Lilija Ananicz czy były dyrektor telewizji państwowej Hienadź Dawydźka.

O 110 miejsc w Izbie Reprezentantów ubiegało się 513 kandydatów, w tym niemal 200 przedstawicieli opozycji. Izba Reprezentantów jest wybierana na 4 lata w wyborach jednomandatowych. Uprawnionych do głosowania było 6,9 mln osób.

Obserwatorzy niezależnej kampanii „Prawo wyboru” zarejestrowali natomiast ponad 600 przypadków nieprawidłowości. Rzecznik tego ruchu Alaksiej Janukiewicz mówił PAP m.in. o manipulowaniu frekwencją, zawyżaniu liczb głosujących, ograniczaniu praw niezależnych obserwatorów, usuwaniu ich z lokali wyborczych i pozbawianiu akredytacji (takich przypadków odnotowano 27).

CKW podała, że najwyższa frekwencja była w obwodzie mohylewskim (82,3 proc.), najniższa - w Mińsku (63,26 proc.).

Według opozycji oficjalne dane na temat frekwencji są bardzo zawyżone, czego dowodzą m.in. liczne relacje niezależnych obserwatorów, którzy w lokalach liczyli głosujących. Ich działania ostro krytykował w niedzielę zarówno prezydent Białorusi, jak i szefowa CKW. Według nich naruszali oni proces wyborczy i „przeszkadzali” w pracy komisji.

W niedzielę wieczorem milicja zatrzymała dwójkę młodych ludzi – kandydata i jego męża zaufania – za żądanie ponownego przeliczenia głosów w komisji. Zostali wypuszczeni, jednak jeden z nich usłyszał zarzut „drobnego chuligaństwa”.

Szefowa CKW powiedziała mediom, że w niedzielę „skarg od obserwatorów zagranicznych nie było”, a relacje z nimi układały się „wręcz świetlanie”.

Zasadniczy dzień głosowania - niedzielę - poprzedziło 5-dniowe głosowanie przedterminowe, w którym frekwencja wyniosła ponad 35 proc.

Na poniedziałek wstępne sprawozdanie z przebiegu misji obserwacyjnej zapowiedziało Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE.

Według obserwatorów ze Wspólnoty Niepodległych Państw, którzy wypowiadali się w mediach, głosowanie przebiegało bez zakłóceń. Wybory do wyższej izby parlamentu Rady Republiki odbyły się 7 listopada.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)