"W swoim projekcie inwestycyjnym mamy budowę farmy na Bałtyku. Oczywiście to już prace są, w pełni już je realizujemy. Jesteśmy po badaniu dna, ale i również badamy wietrzność, więc przygotowujemy się do bardzo dużego procesu inwestycyjnego, który pochłonie ok. 12-13 mld zł (...) m.in. dlatego jest nam potrzebna Energa" - powiedział Obajtek.

PKN Orlen zakończył właśnie etap pobierania próbek geologicznych z dna Morza Bałtyckiego na koncesji, gdzie planuje wybudowanie farm wiatrowych. Wyniki badań posłużą m.in. do przygotowania wstępnego planu rozmieszczenia turbin wiatrowych oraz określenia rodzaju i wielkości tych konstrukcji – podał we wtorek koncern.

Koncern wyjaśnił, iż badany był obszar koncesji o powierzchni 131 km kw., oddalony ok. 23 km od linii brzegowej, a jednostka badawcza spędziła na morzu blisko 700 godzin - pracowali na niej m.in. geolodzy, geofizycy, geotechnicy, technicy laboratoryjni oraz wiertnicy.

PKN Orlen poprzez swą spółkę Baltic Power posiada koncesję na budowę farm wiatrowych na Bałtyku o maksymalnej łącznej mocy do 1200 MWe. Jak informował wcześniej, „projekt wpisuje się w zapisany w strategii koncernu rozwój niskoemisyjnych źródeł energii, będący odpowiedzią na zaostrzające się regulacje środowiskowe”.

Reklama

Ogłaszając w ubiegłym tygodniu wezwanie na 100 proc. akcji Grupy Energa, PKN Orlen zaznaczył, że planowana transakcja, której rozliczenie miałoby nastąpić w kwietniu 2020 r., wpisuje się w jego strategię, zakładającą budowę silnego multienergetycznego koncernu, w tym dalszy rozwój obszaru energetyki, także w obszarze źródeł odnawialnych.

>>> Polecamy: Budowa gazociągu Nord Stream 2 opóźnia się. Pozostaje jeszcze ok. 300 km