W piątek w Drawsku Pomorskim rozpoczęło się ćwiczenie Defender-Europe 20 Plus będące efektem modyfikacji ćwiczenia Defender-Europe 20, planowanego jako największy przerzut wojsk USA do Europy od ponad 25 lat, i ćwiczenia Alied Spirit, które początkowo miało się odbyć w maju.

"Tak jak na całym świecie, Covid-19 wpłynął i nadal wpływa na wszystko, co robimy w dowództwie amerykańskich Wojsk Lądowych w Europie" – powiedział w telefonicznym briefingu gen. bryg. Christopher R. Norrie z dowództwa amerykańskich wojsk lądowych w Europie (USAREUR), który stoi na czele dowództwa ds. szkoleń 7. Armii. Generał wziął udział w konferencji z Grafenwöhr w Niemczech, gdzie od blisko dwóch tygodni odbywa kwarantannę, by spełnić polskie wymagania wobec osób przybywających do naszego kraju z zagranicy. Zaznaczył, że zanim dołączy do ćwiczących wojsk, przejdzie test na koronawirusa.

Przypomniał, że "Defender-Europe 20 było początkowo planowane jako dużej skali ćwiczenie z przemieszczenia żołnierzy i sprzętu ze Stanów Zjednoczonych do Europy, by budować strategiczną gotowość, wspierając naszą narodową strategię obronną i zdolność NATO do odstraszania".

"Ćwiczenie już trwało, gdy w marcu zdecydowaliśmy się je zmodyfikować w porozumieniu z naszymi sojusznikami i partnerami, by zapewnić bezpieczeństwo naszym siłom i krajom-gospodarzom w Europie. Ponad 6 tys. żołnierzy i 3 tys. jednostek sprzętu przybyło drogą powietrzną i morską do Europy, a dodatkowe 9 tys. sztuk sprzętu ściągnięto z wysuniętych składów w Europie" – powiedział.

Reklama

"Chociaż planowaliśmy, że przybędzie znacznie więcej żołnierzy i sprzętu, którzy potem dołączą do naszych sojuszników i partnerów ćwiczących na poligonach, udało nam się przećwiczyć działanie systemów i procesy mobilizacji oraz przerzutu wiarygodnych sił ze Stanów Zjednoczonych do Europy, z portu do portu i dalej lądem w rejon potencjalnego kryzysu" – zapewnił.

Zwrócił uwagę, że podczas gdy wiele ćwiczeń powiązanych z Defender-Europe zostało odwołanych w marcu, ćwiczenie Allied Spirit "po starannym wspólnym planowaniu między USAREUR i polskim MON", rozpoczęło się na drawskim poligonie i potrwa do 19 czerwca.

Zapewnił, że mimo zmian możliwe okazały ćwiczenia na większą skalę, które "nadal uwzględniają wiele z celów szkoleniowych Defender-Europe 20, mających podnieść nasza wspólną gotowość". "Co ważne, pokazują one, że sojusznicy z NATO i partnerzy są zdolni działać i ćwiczyć razem w każdych okolicznościach" - dodał.

"Myślę, że nikt sobie nie wyobrażał, kiedy zaczęliśmy odwoływać ćwiczenia wiosną tego roku, jak bardzo ten wirus wpłynie na świat. Ale spodziewamy się, że będziemy działać w takich warunkach w przewidywalnej przyszłości. Jako zawodowi wojskowi musimy znaleźć równowagę między utrzymaniem zdrowia naszych wojsk i lokalnych społeczności a utrzymaniem gotowości do działania" – powiedział Norrie.

Zaznaczył, że amerykańska armia stacjonująca w Niemczech stosowała się do zaleceń dotyczących ograniczenia spotkań, zachowania dystansu i maksymalnego przejścia na pracę zdalną. "Kiedy warunki się poprawiły, z powrotem podjęliśmy szkolenia, ale zmodyfikowaliśmy je, by zminimalizować potencjalne rozprzestrzenianie się koronawirusa" – dodał. Zastrzegł, że "aby się skutecznie szkolić, być zdolnym współdziałać z sojusznikami i partnerami, trzeba ruszyć w teren i robić to". "Wierzymy, że możemy to zrobić bezpiecznie" – zapewnił.

Zastępca dowódcy 1. Dywizji Kawalerii, dowodzący jej wysuniętymi siłami gen. bryg. Brett G. Sylvia, który z uczestnikami briefingu łączył się z Drawska, powiedział: "To ważne ćwiczenie z wielu Covid-19".

"Przeszliśmy długą drogę, żeby sprawić, że to przedsięwzięcie szkoleniowe będzie bezpieczne dla wszystkich uczestniczących żołnierzy i mieszkańców. Sto procent żołnierzy i pracowników uczestniczących w tym ćwiczeniu i zabezpieczających je przeszło testy, które pokazały, że nie są zakażeni" – podkreślił. Dodał też, że podjęto działania, "by monitorować sytuację i przeprowadzać okresowe testy; i jeżeli ktoś zachoruje, są środki, by zapewnić mu opiekę".

"To ćwiczenie zademonstruje zdolności naszego wielonarodowego, interoperacyjnego zespołu przeprowadzającego jednego z najbardziej złożonych manewrów, jakiego może próbować każda armia pokonywania przeszkody wodnej w warunkach oporu" – powiedział.

Podkreślał poziom wyszkolenia amerykańskich i polskich wojsk uczestniczących w ćwiczeniu. "Zdolności 2. Brygadowej Pancernej Grupy Bojowej, Brygady Lotnictwa Bojowego – obu z 3. Dywizji Piechoty – oraz polskiej 12. Brygady Zmechanizowanej wspaniale się uzupełniają. 12. Brygada to dobrze wyposażona, dobrze wyszkolona i z całą pewnością dobrze dowodzona siła" – mówił.

Podkreślił, że będzie to też okazja dla Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego Armii Stanów Zjednoczonych, które przejął 1 czerwca od rotujących poprzedników. "Nasze dowództwo jest nowe w Polsce i jest to znakomita okazja, by przećwiczyć i podnieść nasze zdolności do współdziałania" – powiedział. Dowództwo działa w Poznaniu od października ub. r.

Zastępca szefa sztabu ds. operacji Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych płk Kazimierz Dyński podkreślił, że dwustronne ćwiczenie obejmujące forsowanie rzeki przez siły wielkości dywizji oraz działania z powietrza wpisują się w potrzeby szkoleniowe polskiego wojska.

"Defender-Europe 20 Plus podniesie gotowość i zdolność do zdecydowanej odpowiedzi na wszelkie zagrożenie w wielonarodowym i wielodomenowym środowisku. Przyczyni się do interoperacyjności i pozwoli przećwiczyć naszym żołnierzom i dowództwom planowanie i przeprowadzanie operacji" – powiedział Dyński.

Zaznaczył, że ćwiczone epizody odpowiadają strategii bezpieczeństwa narodowego podpisanej w maju przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Sylvia zapewnił, że ćwiczenie "nie koncentruje się na żadnym konkretnym przeciwniku". "Skupiając się na jednym, stawalibyśmy się wrażliwi na atak innych. Więc zamiast tego, za każdym razem w każdym ćwiczeniu budujemy wymagający scenariusz, który podnosi gotowość naszych sił i potwierdza nasze zobowiązania wobec sojuszników z NATO. Scenariusz Allied Spirit dotyczy Stanów Zjednoczonych i Polski na równi współpracujących" – podkreślił.

Norrie powiedział, że ćwiczenia na przyszły rok są obecnie planowane z sojusznikami i partnerami. "Pracujemy nad określeniem, jakie to mogą być ćwiczenia, ale zawsze szukamy okazji, by przećwiczyć naszą zdolność do przemieszczenia przez Europę i przetrenowania manewru na dużą skalę z naszymi sprzymierzonymi partnerami, by wesprzeć sojusz i nasze wspólne cele w Europie" – dodał.

W amerykańsko-polskim ćwiczeniu w Drawsku bierze udział ok. 6 tys. żołnierzy, w tym 2 tys. z Polski, ok. tys. sztuk sprzętu, w tym 100 czołgów i ponad 230 wozów bojowych.(PAP)

autor: Jakub Borowski