"Będzie on trwał dłużej lub krócej w zależności od tego, czy zdołamy pokonać strach" - powiedział szef włoskiego rządu we wtorek podczas konferencji prasowej na zakończenie rzymskich obrad ministrów pracy G8, poświęconych socjalnym następstwom kryzysu.

"Przewidywania są negatywne i mówi się o 20 milionach miejsc pracy mniej do 2010 roku" - oświadczył Berlusconi, dodając, że "panuje wielkie zaniepokojenie".

Premier powtórzył swój stanowczy sprzeciw wobec protekcjonizmu, argumentując, że "przynosi tylko szkody". W tym kontekście wyraził uznanie dla rządu Wielkiej Brytanii, który, jak podkreślił, "zablokował" niedawne protesty angielskich robotników przeciwko zatrudnianiu pracowników z Włoch.

Ponadto Berlusconi zapowiedział, że rządom państw G20 zaproponuje "pakt socjalny", który - jak wyjaśnił - "będzie mógł zamienić pesymizm w optymizm, nieufność w zaufanie i przekształcić obawę w nadzieję".

Reklama

"Zagwarantujemy wszystkim, że wyjdziemy z kryzysu nie zostawiając nikogo z tyłu i razem będziemy pracować, by z niego wyjść" - oświadczył włoski premier.

Państwo "nie może nie interesować się dobrem robotników" - dodał Berlusconi. Wyraził również opinię, że powrotowi do klimatu zaufania, niezbędnego, by wyjść z kryzysu, nie pomagają niektóre publikowane prognozy i dane. Podsycają one tylko - mówił - "klimat strachu, który nas dręczy".

"Musimy nalegać na to, aby Włosi nie zmienili stylu życia" - powiedział premier.