Wyścig ten jest także pierwszym sprawdzianem, który pokaże jak administracja wykorzysta prawie 190 miliardów dolarów środków stymulacyjnych, przeznaczonych w tym roku na wsparcie zielonych technologii, poczynając od wytwarzania alternatywnych paliw po energooszczędne materiały budowlane.

Nowoczesne baterie są uważane z strategiczną technologię, ze względu na ich znaczenie dla rozwoju elektrycznych i hybrydowych pojazdów oraz ich zastosowanie militarne.

Dwadzieścia la temu w dziedzinie produkcji chipów komputerowych USA utraciły prymat w stosunku do azjatyckich firm, które zainwestowały w wytwórczość na masową skalę.



USA i Europejczycy przespali moment startowy – mówi Paul Beach, szef rozwoju w firmie Quallion, która jest producentem baterii i ma nadzieję na pozyskanie wsparcia w kwocie 200 mln dolarów z funduszy stymulacyjnych. Bez tego przemysł najpewniej nie zaskoczy – dodaje przedstawiciel spółki Quallion.

Amerykańskie firmy już pozostają w tyle w procesie wytwarzania technologii – podkreśla Jim Greenberger, szef konsorcjum producentów małych baterii, którzy zabiegają o 600 mln dolarów na budowę wspólnej fabryki. Nasz przemysł samochodowy jest teraz w bardzo złej sytuacji, ale będzie w jeszcze gorszej, jeśli nie rozpoczniemy w USA wytwarzania ogniw napędowych.

W Japonii osiągnięto znaczny postęp w zakresie technologii litowo-jonowej mającej zastosowanie do zaawansowanych baterii. Obecnie gros produkcji koncentruje się w Japonii, Korei Południowej i Chinach.



Ponieważ pieniędzy brakuje, przyszły kształt amerykańskiego przemysłu może zależeć od tego, jak USA spożytkują 2 miliardy dolarów przeznaczone dla producentów zaawansowanych baterii.

Termin składnia wniosków upływa jutro, a decyzje w sprawie wykorzystania pieniędzy mogą zapaść już w lipcu. To i tak wyprzedza na wiele miesięcy decyzje o tym, jak należy starać się o resztę środków stymulacyjnych, które mogą odegrać równie kluczową rolę w rozwoju wytwórczości pozostałych zielonych technologii.

Nie ulega zatem wątpliwości, że to rząd wskaże na zwycięzców i przegranych w technologiach ochrony środowiska – mówi Brian Fan, szef badań w Cleantech Group.

Reklama

Departament energii USA staje w obliczu wyboru: czy wesprzeć szereg rywalizujących ze sobą technologii, czy też skoncentrować się na małej licznie potencjalnych zwycięzców.

Wśród najbardziej ambitnych firmObraz, które rozpoczęły właśnie działalność w USA, jest spółka A123 Systems, które liczy na wsparcie w wysokości 1,8 miliarda dolarów.

Tłum. T.B.