Złotemu pomogły wczorajsze wzrosty na światowych parkietach oraz silna zwyżka w notowaniach EUR/USD. Wcześniej polska waluta pozostawała poza wpływem zniżkującego eurodolara, podążając jedynie za konsolidującymi się giełdami. Gdy jednak główne światowe indeksy ponownie zaczęły rosnąć, pociągnęły za sobą kurs EUR/USD. Złoty, ze względu na podobny profil ryzyka do akcji, zyskuje wraz z poprawą apetytu inwestycyjnego na giełdach, a podążający za dobrym sentymentem inwestycyjnym eurodolar, potwierdza siłę tej tendencji rynkowej.

Dzisiejsza sesja europejska rozpoczyna się od lekkiej korekty w notowaniach polskiej waluty. Kurs dolara ok. godz. 9.30 zwyżkował ponad poziom 2,8500 zł, wartość euro wzrosła natomiast w okolice 4,1100. Odreagowanie ma jednak miejsce w notowaniach wszystkich walut regionu, zniżkują także kontrakty futures na amerykańskie indeksy po tym jak wczoraj giełdy na Wall Street silnie zwyżkowały, a S&P 500 przebił poziom 1000 pkt. W obliczu braku istotnych wydarzeń i publikacji makroekonomicznych w Polsce oraz krajach regionu, złoty będzie w dalszym ciągu pozostawał pod wpływem sytuacji na rynku zagranicznym.

W minionym miesiącu, mimo wzrostów indeksów giełdowych, dodatnio skorelowany z nimi kurs EUR/USD pozostawał w konsolidacji. Podczas wczorajszej sesji kurs tej pary walutowej w końcu podążył do góry w ślad za światowymi parkietami. Zdołał on pokonać czerwcowe maksima (1,4340) i dotarł aż do 1,4440. Następnie wszedł w fazę konsolidacji wokół poziomu 1,4400. Po pokonaniu wspomnianych szczytów, kurs EUR/USD zyskał potencjał do zwyżki nawet do 1,4700. Impuls do dynamicznego wzrostu eurodolara dał m.in. lepszy od prognoz odczyt indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu. Indeks ten osiągnął najwyższy od 11 miesięcy poziom. Lepiej od oczekiwań wypadły również dane z USA o wydatkach na inwestycje budowlane. Doniesienia te dodatkowo poprawiły, i tak już dobre, nastroje inwestycyjne na świecie. Dzięki temu amerykański indeks giełdowy S&P500 zdołał wzrosnąć i zamknąć się ponad psychologiczną barierą 1000 pkt (co jest jego najwyższym poziomem od początku listopada minionego roku).

Na dzisiejszej sesji azjatyckiej nie obserwowaliśmy już zbyt silnych wzrostów na giełdach. Większość parkietów europejskich otworzyła się na niewielkim minusie. Po ostatniej silnej zwyżce, takie zachowanie giełd Starego Kontynentu nie powinno dziwić. Niewielka skala wspomnianej zniżki nastraja dość optymistycznie przed kolejnymi sesjami. Z danych jakie dzisiaj poznamy, wpływ na nastroje inwestycyjne na świecie i kurs EUR/USD mogą mieć jedynie doniesienia o wydatkach i przychodach Amerykanów oraz indeks podpisanych umów kupna domów na amerykańskim rynku wtórnym.

Reklama