Warszawska giełda zareagowała źle na czwartkowe jeszcze informacje z USA. Dodatkowo piątkowa publikacja informacji o bezrobociu w Stanach Zjednoczonych nie poprawiła inwestorom humorów - poziom bezrobocia jest najwyższy od pięciu lat i wynosi 6,1 proc.

Pierwszy tydzień września na rynkach Starego Kontynentu nie należał do udanych. Główne zachodnioeuropejskie indeksy w ujęciu tygodniowym zgodnie wylądowały na minusach. Najgorzej zachował się paryski CAC40. Prym wiodły gorsze dane zza oceanu, nie bez znaczenia są także obawy o spowolnienie gospodarcze w strefie euro - piszą w piątkowym komentarzu analitycy Xelion. Doradcy finansowi.

Indeksy giełdowe spadły w piątek we wszystkich krajach zachodnioeuropejskich. CAC40 stracił 2,5 proc., Dax - 2,4 proc., FTSE100 - 2,3 proc. Traciły spółki surowcowe i banki.

"Większość zachodnioeuropejskich indeksów znajduje się blisko lipcowych dołków, które miejmy nadzieję okażą się solidnym wsparciem i w przypadku poprawy sentymentu globalnego pozwolą złapać oddech zarówno globalnym jak i europejskim inwestorom" - piszą analitycy Xeliona.

Reklama

Analitycy Xeliona przypominają, że dane makroekonomiczne wskazują, iż spowolnienie gospodarcze przeniosło się do eurolandu. W dodatku to spowolnienie gospodarcze jest bardziej widoczne w strefie euro (wzrost PKB w drugim kwartale na poziomie 1,4 w ujęciu rocznym) niż w USA (gdzie PKB w tym samym okresie wzrosło o 3,3 proc.).

Prognozy EBC dla strefy euro na ten rok wynoszą 1,6 - 1,8 proc. wzrostu PKB. "Z czwartkowego komunikatu Tricheta można jednak wywnioskować większą troskę o presję inflacyjną, co nadal nie pozwala inwestorom wierzyć w rychłe obniżki stóp procentowych (czwartkową decyzją EBC zgodnie z oczekiwaniami pozostały one na niezmienionym poziomie 4,25 proc.)" - piszą analitycy Xeliona.

Jednocześnie zwracają uwagę, że europejscy eksporterzy, po osłabieniu euro wobec dolara, zaczęli odczuwać pewną ulgę. "Jest to jednak chyba jeden z niewielu pozytywów ostatnich dni" - czytamy w komentarzu.

Euro wobec dolara straciło w ciągu tygodnia do poziomu nawet 1,42 w ciągu piątkowej sesji. Jeszcze tydzień temu za euro płacono 1,4673 dolara. W Polsce złoty tracił wobec dolara, do 2,3173 podczas piątkowego handlu i do euro - do 3,4455.

Nie wiadomo, jak zacznie się giełdowy tydzień w poniedziałek. Jeszcze bowiem w trakcie piątkowej sesji na Wall Street straty inwestorów zaczęły się zmniejszać. DJIA tracił 0,06 proc., Nasdaq - tracił 0,32 proc., a S&P500 - tylko 0,05 proc. O ile bowiem w pierwszej części sesji notowania rysowały się na czerwono, to później zaczęło się odbicie w górę i to głównie dzięki bankom.

AL, Les Echos, Bloomberg