Jak twierdzi Marek Wołos z Domu Maklerskiego TMS Brokres, to nie koniec złotej hossy – niebawem za uncję trzeba będzie zapłacić o 30 dolarów więcej, a w ciągu kilku miesięcy jej wartość wzrośnie do 1300 dolarów.

Złoto silne słabością dolara

-„Inwestycja w złoto to dla inwestorów ubezpieczenie przed deprecjacją dolara” – ocenia Marek Wołos. Na rynku walutowym mieliśmy wczoraj od rana postępującą przecenę amerykańskiej waluty. Kurs EUR/USD przebił tegoroczne maksima na poziomie 1,4450 i zmierza wyraźnie ku oporom na poziomie 1,47. Na wykresie US Dollar Index w skład którego wchodzi: euro, funt, frank szwajcarski, dolar kanadyjski, jen i korona szwedzka wyrysowała się dzisiaj świeca spadkowa sięgająca minimów na poziomie 77,22. To oznacza najniższą wartość dolara od roku.

Za złotem podąża miedź, srebro i ropa

Reklama

Zwróćmy uwagę, że obecna zwyżka ceny żółtego kruszcu, której inwestorzy oczekiwali od kilku dni, poparta jest wzrostem cen surowców przemysłowych i energetycznych – zauważa Marek Wołos. Drożeje ropa (+ 2 proc.), srebro i miedź (+ 3 proc).

Cena złota może dojść do 1300 dolarów

W zeszłym tygodniu pierwszym symptomom hossy na złocie nie towarzyszyły równoległe ruchy na skorelowanych dodatnio rynkach. Dzisiejsze wzrosty na rynkach surowcowych w połączeniu z deprecjacją USD potwierdzają, że mamy do czynienia z trwałym przebiciem, a nie tylko z naruszeniem bariery 1000 dolarów za uncję. Krótkoterminowym celem staje się ostatni szczyt na poziomie 1033 USD, a długoterminowym poziom 1300 dolarów.

Skończyła się złota stabilizacja

-„Już w minionym tygodniu zwracałem uwagę, że 3 miesięczna stabilizacja na rynku złota zmierza ku końcowi” – mówi Marek Wołos. Statystycznie w 16 na 20 przypadków wrzesień był miesiącem ewidentnych wzrostów złota. Od 1998 roku średniomiesięczny wzrost kursu XAU/USD sięgnął 3,4 proc. Rok temu, w miesiącu upadku banku Lehman Brothers zwyżka złota osiągnęła poziom 5,0 proc., ale zmienność w tym okresie była ponadprzeciętna i wyniosła 200 USD (różnica pomiędzy miesięczną wartością min i max we wrześniu 2008).

Zamiast akcji – złote sztaby

Wrześniowe wzrosty złota to wynik sytuacji na rynkach giełdowych. Zazwyczaj bowiem w tym miesiącu dominowała podaż akcji. Inwestorzy wycofując się z rynków kapitałowych realokowali środki finansowe w bezpieczne aktywa, a za takie jest uważane złoto.

Złote śluby w Indiach

Druga ważna przyczyna wrześniowego wzrostu wartości złota to wzrost fizycznego zapotrzebowania na wyroby z żółtego kruszcu. Producenci złotej biżuterii zwiększają zapasy bo największy konsument jakim są Indie w październiku notuje szczyt zapotrzebowania. Ma to związek ze świętem religijnym oraz pomonsumowym okresem wysypu ślubów w Indiach.

Ramadan przyciąga złoty kruszec

Popyt na złote wyroby rośnie również w tym okresie w bogatych krajach muzułmańskich. Koniec Ramadanu to okres wręczania prezentów, które w najbogatszych krajach mają formę złotych podarków.

Złoty jest też chiński Nowy Rok

Począwszy od października zapasy złota buduje drugi światowy konsument – Chiny. Jubilerzy państwa środka przygotowują się w ten sposób do produkcji i wzmożonego popytu przed chińskim Nowym Rokiem. Najnowsze, rynkowe pogłoski mówią, że Chiny w ramach dywersyfikacji rezerw walutowych zwiększają zaangażowanie złocie i zmniejszają ekspozycję w dolarze. Czyżby to pierwszy sygnał inflacyjnych impulsów z USA…?

ikona lupy />
Kurs srebra na giełdzie w Londynie / Bloomberg
ikona lupy />
Kurs miedzi (3m) na giełdzie w Londynia (LME) / Bloomberg
ikona lupy />
Kurs ropy Brent (1m) na giełdzie w Londynie / Bloomberg