Czy klienci polskich banków mogą czuć się bezpiecznie?

Tak. Ich depozytom nic nie zagraża. Nasz system bankowy jest stawiany za wzór na świecie. Poza tym zadłużenie Polaków wciąż jest znacznie niższe niż w innych krajach. Wynosi około 40 proc. PKB, podczas gdy np. w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii wynosi ono 100 proc.

Nadzór finansowy chce teraz ostudzić zapędy banków do udzielania kredytów. To dobry krok?

Myślę, że tak. Zadłużenie Polaków zwłaszcza w walutach zagranicznych rośnie bardzo szybko. Nadzorowi chodzi tylko o ostrzeżenie, że może to być niebezpieczne. Nie zapala bankom czerwonego światła, tylko żółte.

Reklama

Jak długo potrwa wyprzedaż na giełdzie?

Spodziewam się, że po fali spadków będzie nas czekać dość długi okres pełzania po dnie. Bessa może potrwać 2-3 lata. Dopiero na rok przed wejściem do strefy euro może przyjść duże odbicie. Taki impuls dostała nasza giełda również na rok przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.

A co będzie się działo w tym czasie na światowych rynkach?

Będziemy mieli do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym, które negatywnie wpłynie na wyniki spółek. Rynek finansowy musi się oczyścić. Dlatego w tym czasie może dochodzić do bankructw i przejęć. W czasie spowolnienia musimy się liczyć ze wzrostem bezrobocia.

POL