Koniec z marzeniami o giełdzie. Ostatnie państwowe Polfy, tworzące dziś Polski Holding Farmaceutyczny, zostaną sprzedane w drodze negocjacji z inwestorami. I to najpóźniej do końca przyszłego roku, a nie – jak wcześniej zakładał resort skarbu w czteroletnim programie prywatyzacji – do 2010/2011 r.

– Przy obecnej dekoniunkturze trudno liczyć na duże zainteresowanie akcjami spółek z branży farmaceutycznej – mówi „Rzeczpospolitej” Jan Bury, wiceminister skarbu odpowiadający za farmację. – A kondycja tych Polf nie jest najlepsza, więc czekanie na dogodny moment na rynkach może jeszcze ją pogorszyć. Utworzenie PHF było błędem i dziś można jedynie jak najszybciej rozwiązać holding i sprywatyzować te firmy oddzielnie. Stąd decyzja o przyspieszeniu prac.

Dotychczas prywatyzacja ostatnich państwowych Polf rozbijała się o obowiązującą do końca bieżącego roku, przyjętą jeszcze za rządów SLD, strategię dla przemysłu farmaceutycznego. Zakłada ona dalszą integrację tych firm przez przekształcanie holdingu w koncern, uniemożliwiając prywatyzację.

Ministerstwo Gospodarki, które odpowiada za ów dokument, po blisko roku wypracowało wreszcie projekt zmian w strategii umożliwiający sprzedaż zakładów. W październiku ma on trafić pod obrady Rady Ministrów.

Reklama

Tymczasem na ladę trafiła ostatnia z dwóch państwowych firm zajmujących się dystrybucją leków – Cefarm Białystok.

– Skarb Państwa chciałby uzyskać za Cefarm maksymalną cenę – mówi Bury. – To atrakcyjna spółka: ma 54 apteki, rosnące dynamicznie przychody i zyski.

POL