"Wygląda na to, że dzisiaj nastroje na światowych rynkach są nieco bardziej pozytywne niż w przeciągu dwóch ostatnich dni. Liczymy dziś na zahamowanie deprecjacji złotego i jego lekkie umocnienie" - powiedział analityk Raiffeisen Bank Polska Marcin Grotek. Analityk dodał, że od początku tygodnia złoty się zauważalnie osłabił.
"Wczoraj kurs EUR/PLN dotarł niemal do poziomu 4,18. Otoczenie ekonomiczne, w którym obniżanie ratingów lub ich perspektyw, dotyka kolejne gospodarki europejskie, nie jest szczególnie pozytywne dla walut rynków wschodzących. Takie sytuacje skłaniają raczej do ponownego oszacowania ryzyka związanego z posiadaniem długu co niektórych gospodarek i generalnie większej ostrożności" - ocenił Grotek.
Osłabienie złotego wynikało z nastrojów na rynkach światowych i osłabienia euro. Jednak już w środę sytuacja na eurodolarze nieco się uspokoiła. "Brak ważniejszych danych wprowadził wczoraj trochę uspokojenia na rynku eurodolara. Kurs EUR/USD kilkakrotnie odbijał się od okolic 1,4670. Wzrosty kursu zostały jednak ograniczone przez poziom 1,4780. Utrzymująca się awersja do ryzyka i mniej optymistyczne nastawienie do euro uniemożliwiło większą aprecjację euro" - ocenił analityk.
Według niego, dodatkowym czynnikiem, który wpływał na niechęć do europejskiej waluty była informacja o tym, ze agencja ratingowa Standard and Poor's obniżyła perspektywę ratingu dla Hiszpanii.
W czwartek ok. godz. 9:30 za jedno euro płacono 4,1608 zł, a za dolara 2,8309 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4698. W środę po godz. 17:00 za jedno euro płacono 4,1443 zł, a za dolara 2,8111 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4744. W środę ok. godz. 9:55 za jedno euro inwestorzy płacili 4,1257 zł, a za dolara 2,7989 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4741.