Dzisiaj po raz ostatni będą notowane prawa do akcji Polskiej Grupy Energetycznej. Jutro inwestorzy będą handlować zarejestrowanymi już akcjami firmy. Na razie kurs PDA jest zaledwie o ok. 4 proc. wyższy niż cena, po jakiej akcje sprzedawano w ofercie. Od debiutu, który nastąpił 6 listopada notowania praw do akcji spadły o ponad 7 proc.
Czynnikiem, który mógłby podnieść cenę PGE, byłoby wejście do indeksu WIG20. Wtedy inwestorzy instytucjonalni, kierujący się składem indeksu, zaczęliby uzupełniać portfele o akcje tej firmy. Ale na razie PGE ma minimalne szanse na spełnienie kryteriów, które pozwoliłyby spółce znaleźć się w WIG20 w trybie nadzwyczajnym.
Paweł Puchalski z DM BZ WBK wskazuje, że cena akcji musiałaby osiągnąć w czasie pierwszego notowania 28,50 zł. Tymczasem w piątek na zamknięciu papier kosztował 23,97 zł. To oznacza, że PGE trafi do grona blue chips w czasie standardowej, marcowej rewizji indeksu. – To najprawdopodobniej doprowadzi do co najmniej kilkuprocentowego wzrostu kursu w ciągu kilku sesji – mówi analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.
Pozostaje pytanie, od jakiego poziomu kurs będzie rósł. Według analityków do słabych notowań PGE przyczyniło się m.in. odejście inwestorów od sektora energetycznego w Europie, zbyt wysoka wycena PGE w porównaniu do spółek europejskich oraz oczekiwana duża podaż spółek z sektora energetycznego.
Reklama
Od debiutu PGE o ok. 10-proc. spadły ceny kontraktów terminowych na energię w Europie. Paweł Puchalski wskazuje, że choć nie ma to bezpośredniego przełożenia na notowania PGE, brak popytu na energię za granicą może powodować obawy, że spowolnienie gospodarcze się wydłuży. – Gdyby się okazało, że światowa recesja będzie miała drugie dno, inwestorzy odsuną się od tego sektora. Wówczas 20 zł za akcję PGE nie jest dla mnie ceną niewyobrażalną. Szczególnie jeśli w ciągu najbliższego pół roku dane makroekonomiczne okażą się istotnie słabsze od oczekiwań – mówi Paweł Puchalski.
Jeśli natomiast definitywnie zażegnane zostanie ryzyko pogłębienia ogólnoświatowej recesji, także potrzeby energetyczne Polski będą wyższe od obecnych szacunków. Zdaniem analityka DM BZ WBK większe zapotrzebowanie na energię elektryczną wywierałoby silną presję na wzrost ceny spółki. – Przy takim scenariuszu kurs akcji PGE musiałby rosnąć, w optymistycznym wariancie zbliżając się do 30 zł – dodaje.
Na niekorzyść PGE działa oczekiwanie inwestorów na dużą podaż akcji spółek energetycznych w 2010 roku. Skarb Państwa chce wprowadzić na giełdę Tauron i sprzedać pakiet akcji Enei. Kamil Kliszcz z DI BRE nie wyklucza, że może też sprzedać pakiet akcji PGE. W przyszłym roku na kurs PGE może wpływać też jej ewentualny udział i wygrana w prywatyzacji Energi.
Analityk DI BRE w listopadzie tego roku wydał dla PGE rekomendację kupuj, ustalając cenę docelową na 27,49 zł. – Nie widzę podstaw do zmiany wyceny. Nastawienia inwestorów do sektora w regionie czy obawy o kolejne oferty spółek energetycznych nie mają znaczenia z punktu widzenia wyceny PGE i przepływów pieniężnych, które generuje spółka – dodaje.
ikona lupy />
Prawa do akcji PGE / DGP