Ponad 16 proc. Tyle maksymalnie zyskiwały na piątkowej sesji prawa do akcji Polskiej Grupy Energetycznej. Debiutancką sesję papiery spółki zakończyły wzrostem o 13 proc., po którym kosztowały 25,99 zł. Ile inwestorzy będą mogli zarobić na PGE w czasie kolejnych sesji?
– Przy zamknięciu w piątek w okolicach 26 zł przez kilka sesji PGE czeka powolny ruch w górę, potem delikatna korekta. Kiedy pojawi się informacja, że spółka wchodzi do WIG20, dojdzie do odbicia kursu – mówi Renata Miś z DM AmerBokers. W czasie oferty PGE, DM AmerBrokers wycenił jedną akcję spółki na 24,7 zł. Kamil Kliszcz z DI BRE ocenia, że cena emisyjna PGE, wyznaczona na 23 zł, dawała kilkanaście do 20 proc. dyskonta w stosunku do porównywalnych spółek z branży. – W ciągu paru tygodni, kiedy inwestorzy będą uzupełniali portfele o PGE, spółka może być nawet notowana z premią do porównywalnych spółek. W centrum uwagi znajdą się też na pewno wyniki kwartalne, które PGE opublikuje w połowie listopada – mówi analityk DI BRE.
Dodaje, że w dłuższym terminie, jak zwykle w przypadku defensywnej spółki, nie należy spodziewać się po jej notowaniach spektakularnych zmian. Impulsem do mocniejszej zmiany kursu może być między innymi oczekiwany wzrost wyników w 2011 roku, wzrost cen energii i oddanie do użytku nowego bloku energetycznego w Bełchatowie. Spółka chce go oddać do użytku na przełomie lat 2010 i 2011. Na 21,8–24,1 zł w czasie oferty akcje PGE wycenił metodą porównawczą BM BGŻ.
– Uważam, że w perspektywie pół roku lub nieco dłuższym okresie kurs PGE może znaleźć się na poziomie około 28–28,5 zł. Będzie to efekt głównie niskiej podaży akcji ze strony inwestorów instytucjonalnych, dla których PGE ze względu na kapitalizację i udział w indeksach będzie jednym z ważniejszych papierów w portfelach – mówi Grzegorz Kujawski z BM BGŻ. Na korzyść firmy będzie wpływała branża, w której działa.
Reklama
– Zużycie energii na osobę w Polsce jest ciągle niższe niż w Europie Zachodniej. Spółka powinna korzystać na wzroście popytu i nowych mocach wytwórczych – dodaje analityk BM BGŻ. Arkadiusz Chojnacki z Ipopema Securities ocenia, że w ciągu kilku tygodni, po uzupełnieniu portfeli przez inwestorów instytucjonalnych, kurs firmy zacznie się stabilizować. – Cena PGE nie powinna być niższa niż 25 zł. Nawet jeśli na rynkach zagranicznych zdarzy się coś bardzo złego, kurs nie powinien spaść poniżej ceny emisyjnej, czyli 23 zł – mówi szef działu analityków Ipopema Securities.
Nie spodziewa się, aby kurs spółki w ciągu najbliższego pół roku zyskał więcej niż 10 proc. – To optymistyczne założenie. Większej zwyżce kursu będzie przeszkadzało oczekiwanie na sprzedaż na giełdzie kolejnego pakietu akcji PGE przez Skarb Państwa i oferta kolejnej prywatyzowanej spółki energetycznej, Taurona. Inwestorzy mają też do wyboru konkurencyjne akcje CEZ – dodaje. Na rynku pojawiają się też znacznie mniej optymistyczne scenariusze. Analityk jednego z największych krajowych domów maklerskich szacuje, że za pół roku akcja PGE może kosztować 24 zł. Będzie to efekt korekty spadkowej na giełdzie. – Korekta może obniżyć najważniejsze indeksy o co najmniej kilkanaście procent. PGE, mimo spadków, będzie i tak zachowywało się lepiej niż szeroki rynek – mówi DGP.