Według prof. Gomułki utworzenie Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego było bardzo potrzebne, bo dało rynkom finansowym sygnał, że w razie kolejnego zagrożenia takiego jak kryzys w Grecji państwa strefy euro będą miały narzędzia do obrony wspólnej waluty.

Jednocześnie prof. Gomułka przypomniał, że również w interesie Polski leży stabilność na międzynarodowych rynkach finansowych, bo nasz kraj nadal należy do państw, które darzy się ograniczonym zaufaniem.

"Oprocentowanie naszych papierów skarbowych jest ciągle wyższe o ok. 300 punktów bazowych od oprocentowania niemieckich obligacji rządowych. To wynika m.in. z rosnącego długu publicznego. Niestety, program jego redukcji ciągle nie jest znany" - powiedział w wywiadzie prof. Gomułka.

Zgodnie ze słowami prof. Gomułki ograniczenie - w wyniku przyjęcia pakietu pomocowego - ryzyka finansowego w strefie euro przywróci część zaufania do takich krajów jak Polska. Dzięki temu będzie niższy koszt obsługi długu publicznego oraz wzmocni się kurs złotego.

Reklama

Według prof. przyjęcie pakietu nie powinno jednak oznaczać, że możemy już osiąść na laurach. Polski rząd powinien zacząć reformować finanse publiczne, bowiem nasz dług publiczny narasta w tempie 100 mld zł rocznie, a to grozi kryzysem takim jak na Węgrzech.

"Ich zadłużenie rosło podobnie i z czasem rynki zażądały od nich wyższego oprocentowania papierów skarbowych. Koszt obsługi długu publicznego wzrósł tak bardzo, że parlament w sposób gwałtowny musiał ciąć wydatki. Doprowadziło to do wysokiego spadku PKB" - mówi prof. Gomułka.

Pełny wywiad z prof. Gomułką w gazecie "Polska The Times".