Konkurencja na rynku internetowego handlu robi się coraz ostrzejsza. Z początkiem czerwca ruszył kolejny serwis, który kusi klientów perspektywą zakupów w sieci z rabatami sięgającymi kilkudziesięciu procent — MyDeal.pl. W odróżnieniu od działających już konkurentów, nowy gracz oferuje z upustami nie tylko towary, ale także usługi i adresuje swoją ofertę dla mieszkańców konkretnych miast.

W praktyce restauracja, kino czy klub fitnes mogę zaoferować za pośrednictwem serwisu MyDeal.pl usługę lub produkt. Jeśli zakup zadeklaruje określona licza osób (np. 10 lub 20), każdemu z nich przyznawany jest rabat. W MyDeal może on wahać się od 50 do nawet 80 proc.

— Już wkrótce na MyDeal.pl będzie można kupić z 50 proc. rabatem lekcje w szkole sportów ekstremalnych czy nauczyć się DJ-ingu. Planujemy również oferować bilety na ciekawe wydarzenia kulturalne np. koncerty jazzowe, wystawy w galeriach czy tematyczne festiwale filmów. Wszystko przynajmniej o połowę taniej – zapowiada Filip Goździewicz, jeden z założycieli serwisu.

Oprócz niego, twórcami MyDeal są jeszcze Piotr Doleszczak oraz firma Noax Holding GmbH.

Reklama

Jak podkreśla Filip Goździewicz, obecnie w serwisie znaleźć można oferty dla Warszawy, ale już niedługo pojawią się propozycje dla klientów z kolejnych miast: m.in. Katowic, Krakowa, Poznania, Lublina, Łodzi, Torunia i Trójmiasta.

— W przyszłości dołączą kolejne miasta — zapowiada Filip Goździewicz.

Jak podkreślają twórcy MyDeal.pl, z jednej strony chcą przyciągać klientów ofertą, ale z drugiej być platformą promocyjną dla firm i pomagać im łatwiej dotrzeć do klientów.

Serwis nie będzie miał jednak łatwego zadania. Wchodzi bowiem na rynek, na którym ostatnio zaroiło się od ofert wykorzystujących ideę grupowych zakupów i związanych z nią ogromnych rabatów. Są to m.in. Gruper.pl, Grupust.pl, a także polski oddział Citydeal.pl. Ten ostatni tylko w ciągu około miesiąca od debiutu zanotował blisko milion odwiedzin, a klienci zrobili zakupy za w sumie 250 tys. zł. Kilkanaście dni temu serwis trafił w ręce globalnego giganta i prekursora idei grupowych zakupów — serwisu Groupon.com. Przejął on niemiecki Citydeal, który działał dotychczas w 16 krajach. Po połączeniu nowy podmiot ma serwisy w 18 krajach, 140 miastach i zatrudnia ponad 900 pracowników. Wartości transakcji nie ujawniono. Oznacza to jednak, że Citydeal w Polsce zmieni swoją nazwę na Groupon. Jak powiedział nam Marcin Szałek, szef Citydealu w Polsce, stanie się to w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.

Jak duży będzie ten segment rynku i czy wszyscy gracze na nim przetrwają, dopiero się okaże. Polacy robią zakupy za pośrednictwem internetu coraz chętniej, a rynek wciąż dynamicznie rośnie. Na koniec ubiegłego roku Polacy wydali na zakupy za pośrednictwem internetu ponad 13 mld zł. Branża przekonana jest, że w tym roku rynek utrzyma tempo wzrostu na poziomie, co najmniej 25—30 proc., co oznacza, że na koniec roku jego wartość sięgnąć może co najmniej 16 mld zł.