Ponad połowa dużych firm, które weszły w tym roku na europejskie giełdy, jest obecnie wyceniana poniżej ceny emisyjnej – wynika z danych firmy Dealogic.
Inwestorzy instytucjonalni zaczynają w związku z tym twierdzić, że ich wyceny były nierealistyczne. Narzekają, że bankierzy inwestycyjni są zbyt mocno powiązani ze swoimi klientami korporacyjnymi i przy IPO doradzają im przesadne windowanie cen.

Bunt inwestorów

– Inwestorzy mają dość traktowania ich jak idiotów – powiedział szef działu małych i średnich spółek w Old Mutual Asset Managers. – Firmy są zbyt chciwe albo nie rozumieją, co to znaczy właściwa cena przy debiucie.
Reklama
David Lis, szef brytyjskiego działu giełdowego w Aviva Investors, dodał: – Bankierzy inwestycyjni muszą zrozumieć, że nie mogą tylko napychać kieszeni własnych i swoich klientów. Muszą rozważyć, co to jest właściwa wycena dla ostatecznego nabywcy przeszacowanego IPO. Jeśli tak się nie stanie, jest mało prawdopodobne, by rynek nowych emisji funkcjonował poprawnie.
Akcje Ocado, internetowej sieci handlowej, która wynajęła osiem banków inwestycyjnych, by doradzały jej przy debiucie, spadły o 20 proc. w niespełna miesiąc od pierwszego dnia notowań. To jednak i tak niewiele w porównaniu z Promethan World, producentem interaktywnych tablic, którego kurs zanurkował o 36 proc. w porównaniu z ceną debiutu z marca.
Niektórzy bankierzy obawiają się, że europejski rynek IPO dalej będzie niedomagał, biorąc pod uwagę skalę sceptycyzmu inwestorów i obawy o stan gospodarki.

W Europie nienajlepiej

Na 31 europejskich IPO, które przyniosły ponad 100 mln dol., na zamknięciu w ubiegły piątek 16 było wycenianych poniżej ceny emisyjnej, jak wynika z danych Dealogicu.
Średni wynik pięciu europejskich IPO, przy których pracował bank UBS, to spadek o jeden procent. To najgorszy wynik spośród siedmiu banków, które w 2010 r. organizowały trzy lub więcej europejskich debiutów o wartości przekraczającej 100 mln dol.
Średni wynik sześciu IPO organizowanych przez Goldman Sachs to spadek o 0,7 proc. Średni wzrost kursu we wszystkich 31 wspomnianych IPO wyniósł 3,76 proc. Dla porównania paneuropejski indeks FTSE Eurofirst 300 spadł w tym roku o 1,9 proc., a FTSE 100 o 3,9 proc.
Dane Dealogicu nie uwzględniają debiutów funduszy inwestycyjnych i tak zwanych globalnych kwitów depozytowych.

U nas lepiej

Ostatnie duże debiuty na warszawskim parkiecie przeważnie dały zarobić. Tauron (TAURONPE), który pojawił się na giełdzie w czerwcu, zdrożał o ponad 6 proc. Podobnie PZU. Negatywnym przykładem jest PGE, której akcje staniały o prawie 14 proc.