W jaki sposób szacuje Pan płynność polskiego rynku papierów wartościowych?

Polska giełda jest najbardziej płynnym rynkiem papierów wartościowych w regionie Europy Centralnej i Wschodniej. Przy uwzględnieniu tegorocznej oferty publicznej, a także w roku 2011 płynność wzrośnie jeszcze bardziej. W tym kontekście uważamy że debiut giełdowy Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych przebiegł bardzo dobrze. Korzyści powinny też przynieść plany kilku czeskich spółek przymierzających się do wejścia na Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych.

Jakie sektory są obecnie warte inwestowania – przy założeniu horyzontu inwestycyjnego jednego roku? A których sektorów Pan nie poleca?

Nasz ogląd polskiego rynku papierów wartościowych na chwilę obecną jest raczej funkcją naszych oczekiwań gdzie pojawi się inkrementalne pozyskiwanie kapitału z rynku giełdowego. W tym roku na rynku polskim więcej było pozyskiwania kapitału z rynku niż w którymkolwiek poprzednim roku, a to stworzyło ograniczenie dla wyników akcji. Oczekujemy, że ten trend, stymulowany przez rekordową emisję papierów wartościowych przez Skarb Państwa, będzie się utrzymywał w roku 2011. Tak więc na przykład przy sektorze bankowym mamy bardziej agresywne podejście do akcji ponieważ nie oczekujemy tu emisji papierów wartościowych. Podobnie jest w sektorze energetycznym. Oczywiście interesujący jest też sektor konsumencki, ale jest on mały i drogi. Kluczowym czynnikiem różnicującym aktywne podejście będzie emisja papierów, których pojawią się rekordowe ilości.

Reklama

Czy rozważałby Pan inwestowanie w spółkę giełdową na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych?

Inwestujemy w polskie papiery w ramach naszych funduszy Europy Wschodzącej [Emerging Europe Funds]. Jednakże nie komentujemy poszczególnych walorów.

Czy uważa Pan Polskę za ważny dla BlackRock rynek w regionie? Czy byłby Pan skłonny rozważyć zwiększenie swego zaangażowania?

Polska jest obecnie dla BlackRock najważniejszym rynkiem w regionie, i dlatego też faktycznie rozważamy zwiększenie naszej obecności.

Jak ocenia Pan koncepcję Warszawy jako jednego z centrów światowych finansów, na równi z Frankfurtem czy Londynem? Możliwe?

Uważamy, że w perspektywie długoterminowej Warszawa może odgrywać podobną rolę w regionie Europy Centralnej i Wschodniej jak ta, którą pełnią Frankfurt czy Londyn w kontekście Europy.

Czy uważa Pan że nadejście drugiego dna recesji jest realnym zagrożeniem dla światowych rynków?

Drugie dno recesji jest mało prawdopodobne, ponieważ wykres rentowności pozostaje dodatni, ceny nieruchomości wciąż są niskie, a poziomy zapasów utrzymują się poniżej trendu. Wiodące wskaźniki są dodatnie, a rosnące płace zmniejszają ryzyko deflacji.

Czy może Pan powiedzieć nam o stopie zwrotu z funduszy powierniczych BlackRock? Który z funduszy zarządzanych przez BlackRock miał najwyższą stopę zwrotu w bieżącym roku?

Posiadamy 60 funduszy zarejestrowanych do dystrybucji w Polsce, więc ciężko wybrać jeden. Jeden z najpopularniejszych produktów, fundusz BGF World Gold Fund, wykazał zwrot w wysokości 29 procent w stosunku do roku poprzedniego. Fundusz inwestuje globalnie co najmniej 70 procent swych aktywów ogółem w papiery wartościowe spółek, których działalność gospodarcza w przeważającej części polega na wydobyciu złota. Może on także inwestować w spółki zajmujące się wydobyciem innych metali szlachetnych oraz metali podstawowych, jak też wydobyciem minerałów.

ikona lupy />
Andrej Brodnik, dyrektor zarządzający w BlackRock Fot. Materiały prasowe / Forsal.pl