To, co dzisiaj działo się na rynkach, jest zadziwiające. Wczorajsza niepewność poszła w zapomnienie, a inwestorzy prześcigali się w zakupie akcji. Oszalał również kurs euro, który silnie rósł. Jedynie surowce z rezerwą podchodziły do szaleństw na innych rynkach, ale złoto i tak pokonało psychologiczną barierę 1500 dolarów za uncję.

Wyniki spółek w centrum uwagi

Od rana w centrum uwagi były raporty kwartalne spółek. Po sesji w USA Intel pokazał dobre wyniki, ale inwestorom szczególnie spodobały się podwyższone prognozy na II kw. Spółka ciągnęła w górę cały sektor technologiczny. Dobrze mówiono również o wynikach Yahoo, chociaż początkowo akcje w handlu przedsesyjnym traciły. Dopiero później powszechnie panujący optymizm udzielił się akcjonariuszom spółki. W Europie mocny był również sektor motoryzacyjny po dobrze przyjętych wynikach Peugeot-Citroena oraz pozytywnych informacjach z Ferrari. Wydaje się, że mimo dementi inwestorzy wciąż liczą na możliwy giełdowy debiut legendarnego wytwórcy sportowych samochodów.

Kęty dobrze rozpoczęły krajowy sezon publikacji raportów kwartalnych

Reklama

Po południu liczył się raport Wells Fargo, które pokazało zysk netto 67 centów na akcję wobec oczekiwań na poziomie 45 centów. Rynek dobrze przyjął wyniki, ale akcjonariusze spółki już niekoniecznie. Przychody spadły o 5,2%, a kurs na otwarciu sesji w Nowym Jorku pikował na południe o 5%. Zdecydowanie lepiej przyjęto raport Grupy Kęt, który rozpoczął sezon wyników w naszym kraju. Zysk netto okazał się pozytywnym zaskoczeniem, a kurs spółki zwyżkował. Gorzej już było z krajową publikacją inflacji bazowej, która wzrosła do 2%, czyli więcej niż prognozowano. Jak widać wysoka inflacja to nie tylko wzrost cen paliw i żywności.

Problem krajów PIIGS odłożono na półkę

Mimo że o poranku niektórzy wyrażali obawy o Portugalię oraz Hiszpanię, to w ciągu dnia zapomniano, że problem państw peryferyjnych istnieje. Euro wyraźnie zyskiwało i zanotowało nawet nowy szczyt, gdyż rynek wciąż liczy na dalsze podwyżki stóp w Eurolandzie. Cieszono się również z względnie udanej aukcji długu hiszpańskiego. Popyt na obligacje dopisał i papiery za 3,4 mld euro bez problemu znalazły nabywców. Odbyć się miała również aukcja bonów portugalskich, ale w ciągu dnia nie było o niej żadnych wieści. Być może z niej zrezygnowano.

Byki ponownie główny rozgrywającym

Pod koniec dnia opublikowano dane o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym, które okazały się lepsze od oczekiwań. Co prawda różnica nie była tak znaczna jak we wczorajszej publikacji z rynku pierwotnego, ale wystarczyła by jeszcze poprawić i tak bardzo dobry sentyment. Główne rynki po dzisiejszym wystrzale optymizmu znalazły się w dogodnych miejscach, by kontynuować rajd na północ i notować nowe rekordy trendów. Byłoby gorzej gdyby dzisiejszy optymizm zniknął równie szybko i niespodziewanie jak się pojawił. Jak na razie to jednak byki wróciły do gry i ponownie stały się głównym rozgrywającym.