Ministrowie państw zrzeszonych w organizacji ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej), którzy zebrali się w sobotę w Manado w Indonezji (północne wybrzeże wyspy Celebes) poinformowali w oficjalnym komunikacie, że przewidują zahamowanie wzrostu gospodarczego w krajach tego regionu.

Po okresie dobrego wzrostu, który sięgnął w 2010 roku 7,5 proc. PKB, wiele państw Azji Południowo-Wschodniej nie może obecnie liczyć na osiągnięcie nawet 6-procentowego wzrostu.

>>> Czytaj też: Czy naprawdę stoimy na krawędzi globalnego kryzysu finansowego?

Azjatyccy ministrowie podkreślili w komunikacie, że "należy zachować ostrożność ze względu na ryzyko i wyzwania", jakie stanowić mogą "kryzysy długów rządowych i problemy budżetowe na niektórych (zachodnich) rynkach rozwiniętych". Niebezpieczna jest też "nieustanna nerwowość rynków finansowych" na świecie.

Reklama

Poważny problem dla gospodarek azjatyckich stanowić też będą podwyżki cen surowców i produktów żywnościowych.

Wzrost gospodarczy państw ASEAN w roku 2011 ma wynieść, wedle prognoz ministrów, od 5,7 proc. do 6,4 proc. Wymiana handlowa w obrębie regionu powinna też złagodzić skutki osłabienia rynków zachodnich.

Finansiści wzywają kraje ASEAN do "wzmocnienia swej konkurencyjności poprzez większą integrację".

>>> Czytaj również: Chiny: Niepokoi nas sytuacja w USA i w Europie

Do ASEAN należą Singapur, Indonezja, Tajlandia, Malezja, Filipiny, Kambodża, Laos, Wietnam i Birma oraz sułtanat Brunei. Kraje ubiegające się o status członków to Timor Wschodni i Papua Nowa Gwinea.