Japoński indeks Nikkei 225 wzrósł na zamknięciu o 0,67 proc. i wyniósł 8.455,35 pkt. Chiński Shanghai Composite Index wzrósł na zamknięciu o 1,2 proc. i wyniósł 2.199,42 pkt. W 2011 r. wskaźnik spadł o 22 proc. Był to drugi z kolei rok spadku tego indeksu.

W piątek kurs euro w stosunku do jena był najniższy prawie od dekady. Europejska waluta osłabiła również kurs wobec dolara o 0,2 proc. a ceny miedzi ustabilizowały się przerywając dwudniowy maraton spadków.

Globalny rynek akcji stracił 6,3 bln USD w tym roku z powodu kryzysu gospodarczego w strefie euro i osłabił popyt na ryzykowne aktywa wśród inwestorów, podał Bloomberg. Wczoraj na aukcji długu we Włoszech nie udało się osiągnąć zamierzonego celu, co znacznie rozczarowało parkiety giełdowe. Włoski rząd wprowadził na rynek 3- i 10- letnie obligacje o łącznej wartości 7 mld euro, ale okazało się, że inwestorzy nadal żądają wysokiej premii za inwestowanie we włoski dług. Rentowność 10-letnich włoskich papierów dłużnych wyniosła 6,98 proc, czyli tylko niewiele poniżej rekordowych 7,56 proc. w listopadzie i krytycznego poziomu 7 proc., poniżej którego kraj może mieć problem z regulowaniem należności.

“W tym roku świat był kołysany przez europejski kryzys zadłużenia”, powiedział dla Bloomberga Takashi Aoki z Mizuho Asset Management Co. w Tokio. „Więcej inwestorów myśli, że gospodarka USA jest bardziej solidna i rośnie powoli, co potrwa przez chwilę. Europa wkroczyła w recesję, ale raczej nie poniesie dużych strat. Kraje wschodzące są na etapie zmiany ze spowolnienia gospodarczego w ponowny szybszy wzrost”.

Reklama

Jednak jak mówi Roman Przasnyski z Open Finance, ostatnie sesje roku charakteryzują się zmiennymi nastrojami. "Po okresach marazmu następują bardziej dynamiczne zmiany. Niskie obroty świadczą o tym, że to raczej gra pozorów, niż walka o życie", komentuje zachowanie inwestorów.

Wczorajsze dane makroekonomiczne z USA wywołały pozytywne reakcje inwestorów. Liczba sprzedanych mieszkań i domów za Oceanem wzrosła o 7., znacznie powyżej oczekiwań analityków, spadła też liczba podań o zasiłek dla bezrobotnych. "Z Chin płyną znacznie mniej optymistyczne sygnały. Indeks aktywności w przemyśle od kilku miesięcy wskazuje na pogarszanie się sytuacji. W grudniu wyniósł on 48,7 punktu. Był więc nieco lepszy niż przed miesiącem, ale zawiódł oczekiwania, według których miał wzrosnąć do 49 punktów", zauważ Przasnyski.

Nie zniechęciło to jednak azjatyckich inwestorów. "Na godzinę przed końcem sesji indeksy w Szanghaju rosły po ponad 1 proc. Nikkei zyskiwał 0,7 proc., o 0,6 proc. w górę szedł wskaźnik w Bombaju, a skala zwyżki w Hong Kongu była o połowę mniejsza niż w Indiach", komentuje analityk Open Finance.