Piątkowa seria wybuchów w Dniepropietrowsku, w wyniku której rany odniosło 30 osób, to niejedyny problem ukraińskich władz w kontekście Euro 2012. Coraz większa grupa zachodnich polityków wzywa do politycznego bojkotu kraju w trakcie organizacji piłkarskich mistrzostw Europy.
W piątek agencja informacyjna LihaBiznesInform ujawniła fotografie odsiadującej wyrok siedmiu lat więzienia Julii Tymoszenko. Liderka opozycji pokazała liczne siniaki, powstałe – zdaniem jej adwokatów i przyjaciół – wskutek pobicia przez strażników więziennych. Zdjęcia wywołały oburzenie zwłaszcza w Niemczech, które od kilku tygodni negocjują z władzami w Kijowie warunki wyjazdu chorej Tymoszenko na leczenie do Berlina.
Z otoczenia kanclerz Angeli Merkel płyną sygnały sugerujące, że szefowa rządu może zrezygnować z przyjazdu do Kijowa podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej. Wczoraj takiej możliwości nie wykluczył szef MSW Hans-Peter Friedrich. – Jest możliwe, że wielu polityków, którzy wcześniej zamierzali pojechać na mecze, teraz z tego zrezygnuje – powiedział minister. Do bojkotu Euro wzywa także lider opozycyjnej SPD Sigmar Gabriel. – Politycy muszą uważać, gdyż mogą stać się klakierami reżimu. Będą być może siedzieli na stadionach obok dyrektorów więzień i pracowników tajnej policji – oświadczył Gabriel w rozmowie z „Bild am Sonntag”.
Z podobnym apelem wystąpił były przewodniczący włoskiego parlamentu Pier Ferdinando Casini. „Jakaś forma bojkotu może i powinna zostać rozważona przez UE, która musi dawać o sobie znać nie tylko w wymiarze ekonomicznym, lecz także w sprawie poszanowania praw człowieka” – czytamy w apelu deputowanego Unii Centrum, czwartej siły włoskiej polityki. Wcześniej z wyjazdu na mistrzostwa zrezygnowała unijna komisarz sprawiedliwości i praw człowieka Viviane Reding.
Reklama
Dla Ukrainy Euro 2012 jest priorytetem, więc naciski wykorzystujące groźbę zbojkotowania mistrzostw przez czołowych polityków mogą odnieść skutek. Na razie jednak Kijów podbija stawkę. Ukraiński wicepremier Wałerij Choroszkowski postawił w piątek w Brukseli swoje warunki. – Jeśli podpiszecie umowę o stowarzyszeniu, my wypuścimy Tymoszenko – powiedział w rozmowie z dziennikarzami. Umowa o stowarzyszeniu i wolnym handlu z UE została już uzgodniona i parafowana, jednak jej podpisanie jest uzależniane od dalszych losów byłej premier.
Tymczasem Kijowowi grozi nie tylko bojkot ze strony polityków, lecz także zwykłych kibiców. W sobotę mówił o tym mistrz świata w boksie, a zarazem lider opozycyjnej partii UDAR Witalij Kliczko. – Niemcy są mocno zaniepokojeni, masowo oddają swoje bilety – opowiadał w telewizji UT-1 sportowiec przez część roku mieszkający w Hamburgu. Kliczko wezwał do jak najszybszego wyjaśnienia sprawców eksplozji w Dniepropietrowsku. – Inaczej ta histeria będzie się zaostrzać – ostrzegł. Na razie nie wiadomo jednak, kto był organizatorem wybuchów.
4 mld hrywien - tyle mają wydać na Ukrainie kibice z zagranicy (1,6 mld zł).
6 mld hrywien - tyle Ukraina wydała na same stadiony (2,4 mld zł).
80 mld hrywien - tyle ze środków państwowych wydała Ukraina na całość przygotowań do Euro 2012 (32 mld zł).