W pierwszej części sesji zwyżki na GPW wspierały złotego, a dane makro nie wpłynęły na obraz rynku. Po południu zarysowująca się przewaga popytu na dolara wywierała presję na lekkie osłabienie polskiej waluty. Nadal rynki finansowe odliczają do szczytu UE, który rozpocznie się pod koniec tygodnia.

„Od początku handlu na Starym Kontynencie rodzima waluta zyskiwała nieznacznie na wartości. Złoty korzystał ze spokojnego otwarcia na rynku głównej pary walutowej. Kurs pary USD/PLN oscylował wokół wartości 3,40, natomiast para EUR/PLN opierała się o poziom wsparcia na 4,25 zł. Notowaniom pomagały spore wzrosty na warszawskiej giełdzie, które wyróżniały się na tle innych europejskich indeksów. Bez większego wpływu pozostały natomiast odczyty makroekonomiczne z polskiej gospodarki" – wskazał Michał Mąkosa z FMCM.

Dodał, że większy od oczekiwań wzrost sprzedaży detalicznej i zgodny z zapowiedziami spadek stopy bezrobocia zostały neutralnie przyjęte przez inwestorów. „

W okolicy połowy sesji cena euro oscylował blisko poziomu 4,24, natomiast dolar kosztował 3,3950. Ten stan nie utrzymał się długo i wraz z dołączeniem inwestorów zza oceanu ceny zagranicznych walut znów ruszyły do góry" – zauważył Mąkosa.

Reklama

We wtorek ok. godz. 17:00 za jedno euro płacono 4,2540 zł a za dolara 3,4134 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2461.