Lekkie wsparcie waluta europejska znalazła jednak w opublikowanych pod koniec dnia słabszych danych ankietowych Uniwersytetu Michigan odnośnie oczekiwań koniunktury gospodarczej za czerwiec (64,8 pkt wobec prognoz na poziomie 68 pkt oraz wskaźnika z poprzedniego miesiąca na poziomie 67,8 pkt), co sprawiło iż kurs euro/dolara ponownie powrócił w okolice i powyżej poziomu 1,22. EUR/PLN po danych o chińskim PKB (które potwierdziły trend spowolnienia gospodarczego w Chinach) oraz wyższej od oczekiwań inflacji CPI w Polsce pozostał w piątek głównie w strefie 4,20-4,21.

Piątkowe dane odnośnie chińskiego PKB za czerwiec okazały się zgodne z prognozami (7,6% w skali rok do roku), ale dużo słabsze niż dane majowe (8,1% w skali rok do roku), co tym samym potwierdza fakt, że mimo bardzo dobrych danych o bilansie handlowym za czerwiec (31,73 mld dolarów) z wtorku (10 lipca) gospodarka ta w dalszym ciągu spowalnia. Pewnym sygnałem o gorszych danych z Chin były czwartkowe (12 lipca) słabsze dane o zatrudnieniu z Australii (wzrost bezrobocia z 5,1% do 5,2% oraz spadek nowych miejsc pracy o 27 tys. wobec prognoz na poziomie 0 tys. oraz 27,8 tys. w maju). W efekcie optymizm z początku ub. tygodnia związany z Chinami, który miał silne przełożenie na notowania złotego (umocnienie z 4,24 w poniedziałek aż do 4,16 w środę) zaczął stopniowo wyparowywać z rynku, czego efektem było osłabienie złotego wobec euro w okolice poziomu 4,20 -4, 21 w piątek.

Dane o inflacji CPI z Polski okazały się nieco wyższe od oczekiwań (4,3% r/r w czerwcu wobec konsensusu rynkowego na poziomie 4,1%) jednak nie miały one większego wpływu na notowania złotego, który pozostaje pod wpływem obaw rynków finansowych o stan globalnej koniunktury oraz dalszy przebieg kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Pewnym zaskoczeniem dla rynku był gwałtowny wzrost polskiego deficytu na rachunku bieżącym w czerwcu (-815 mld euro wobec konsensusu rynkowego na poziomie -258 mld euro oraz -713 mld euro w maju po rewizji z -573 mld euro), co w dłuższej perspektywie nie jest dobrą informacją dla złotego.

Tymczasem, piątek 13-tego nie był z pewnością szczęśliwym dniem dla Włoch. Agencja Moody’s obniżyła rating kredytowy kraju aż o dwa poziomy z A3 do Baa2, utrzymując perspektywę negatywną również dla nowego obniżonego już poziomu. Jeżeli efektem tego będzie dalszy wzrost oprocentowania 10-letnich obligacji włoskich wówczas z pewnością w kolejnych miesiącach będzie to ciążyć na wartości euro wobec dolara oraz może odbić się również na wartości złotego wobec tych obu walut.

Reklama

Na ten moment jedynym wsparciem dla euro oraz złotego jest utrzymująca się na rynku niepewność co do QE3 w USA oraz neutralne dane z amerykańskiego rynku pracy za czerwiec, które w obliczu wyraźnego spowolnienia w innych kluczowych obszarach gospodarczych (strefa euro, Chiny, Japonia) powodują, że rynek walutowy bardzo uważnie przygląda się kolejnym wskaźnikom makroekonomicznym jakie napływają z amerykańskiej gospodarki. Do połowy zeszłego tygodnia rynek czekał na sprawozdanie z ostatniego zebrania FOMC aby być może uzyskać dalsze wskazówki co do perspektyw QE3 w USA, natomiast w piątek po południu wspomniane już lepsze dane ankietowe Uniwersytetu Michigan za czerwiec odnośnie bieżącej oceny sytuacji gospodarczej zostały całkowicie przesłonięte przez dużo gorsze wyniki badań ankietowych Uniwersytetu Michigan odnośnie oczekiwań dalszego rozwoju koniunktury w USA. Efektem tego była ponowna ucieczka EUR/USD powyżej poziomu 1,22. Po reakcjach rynku na taki zestaw informacji widać, że doniesienia negatywne są silniej dyskontowane niż pozytywne, co świadczy o dużym pesymizmie panującym obecnie na globalnych rynkach finansowych również w odniesieniu do USA.



Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.