Czerwona sesja na Wall Street

Indeks S&P 500 zakończył sesję na poziomie 1 457,06 pkt, tracąc 0,2 proc. wobec piątkowego zamknięcia. Indeks Dow Jones obniżył się o 0,1 proc. i wyniósł 13 560 pkt. Nasdaq spadł o 0,6 proc. do 3 160,78 pkt.

„Nie ma prostej recepty na europejski kryzys” – mówi Hayes Miller, analityk Baring Asset Management z siedzibą w Bostonie. „Politycy próbują zachować pozory jedności, ale tu nie ma łatwych rozwiązań. Tempo wzrostu gospodarczego najbliższych latach będzie bardzo mizerne. Warunki będą bardzo wymagające” – dodaje.

Brak porozumienia kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Francois Hollande na temat terminu wdrożenia wspólnego nadzoru bankowego w strefie euro nie pomaga giełdowym indeksom. W poniedziałek spadki napędzały także gorsze dane z Azji – nastroje chińskich producentów i detalistów są znacznie mniej optymistyczne niż 3 miesiące temu i planują cięcia etatów w swoich firmach. Ciosem dla inwestorów okazał się odczyt niemieckiego indeksu Ifo, który nieoczekiwanie spadł we wrześniu.

“Rynki tracą rozpęd. Francusko-niemiecka kłótnia na temat regulacji bankowych, chińskie spowolnienie, obawy o bezrobocie – wszystko to dostarczyło inwestorom powodów do realizacji zysków” – komentuje Justin Urquhart Stewart analityk Investment Management z Londynu.