Wpływ komentarza RPP po decyzji, w którym M.Belka przypomniał rynkowi o „kończącym się pewnym etapie cyklu obniżek”, był jednoznaczny – zapoczątkowany ruch wzrostowy w polskich stawkach na rynku stopy procentowej był więc kontynuowany. Już w pierwszej części dnia DS1023 przełamał poziom środowego zamknięcia (3,80%), po czym przystanąwszy chwilowo w okolicy 3,85%, ruszył w stronę 3,90%. Większej przeceny doświadczyły jednak obligacje krótko i średnioterminowe. PS0418 kończył czwartkową sesję powyżej poziomu 3,50%, podczas gdy OK0417 wzrósł w rentowności do poziomu 3,30%.

Wzrostowi 10Y benchmarku, któremu z pewności pomagała stabilność długoterminowych papierów niemieckich w ostatnim czasie, wybicie na wykresie Bunda (10Y) powyżej 1,50% (najpierw papier oddawał nieco zysków przed wynikami hiszpańskiej akcji) dało kolejny impuls wzrosty dla rentowności polskiej 10Y. Przyśpieszone stromienie 2-5Y zapoczątkowane (na dobre) w czasie środowej konferencji NBP, przyniosło utrwalenie tendencji, rosnącego spreadu 2-10Y, a w tym wypłaszczania kwotowań w sektorze 5-10Y, gdzie spread uplasował się w okolicach 35 pkt i pomimo impulsu wzrostowego w sektorze 10Y nie doszło do zaburzenia tej tendencji. Z dużym prawdopodobieństwem o tym jak zachowa się długi koniec polskiej krzywej zdecyduje nie tylko/a nawet nie przede wszystkim realizacja danych z gospodarki realnej ale również zachowania długoterminowych stawek na bazowych rynkach stopy procentowej.

Bund kończył czwartkowy czas kwotowań europejskiej sesji tuż poniżej strefy 1,55% reagując spójnie z EUR/USD który wystrzelił do poziomu ponad 1,32 na brak decyzji i sugestii dotyczących obniżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Dzisiaj od rana DE10Y już wyżej, w okolicach 1,6%% co najprawdopodobniej zawdzięczamy agencji Moody’s, która obniżyła rating Cypru z B3 do jeszcze bardziej śmieciowego poziomu Caa3, z perspektywą negatywną.

W czasie konferencji prezesa M.Draghiego nie padło wiele nowych sugestii dotyczących polityki EBC – warto jednak zwrócić uwagę na ciągłą słabość gospodarczą w Europie ale nie zapominajmy o możliwym stopniowym odbudowywaniu potencjału gospodarczego w Europie pod koniec 2013 roku. Jak widać M.Draghi zadowolony jest z efektów „swej” pracy i zwraca uwagę na spełnienie średnioterminowego celu polityki i mandatu EBC jakim jest stabilność cen (podczas gdy nie jest nim – jak podkreślał – pełne zatrudnienie). W tym samym duchu rozumiemy „chyba” działania polskiej Rady Polityki Pieniężnej, która gwarantując sobie spadek inflacji w okolice celu, nie chce wysilać się ponad miarę. Spadek inflacji dla części RPP jest istotną zmianą w prowadzeniu polityki monetarnej – co więcej część RPP stoi przy stanowisku, że to czynniki podażowe wpłynęły na cykliczne obniżenie się wskaźnika inflacji, co rysuje przed nimi ścieżkę odbicia „spod” wzwyż i stabilizując ją w okolicach celu nie generując na Radzie presji na dalsze obniżki, gdyż „nie to jest” mandatem RPP. Wszystko więc zależy od CPI i skali spadku wskaźnika na przełomie I i II kwartału br. oraz od tego, jakie będą tendencje w gospodarce. Komentarz Rady z pewnością uświadamia wszystkim że ryzyko spadku stóp procentowych w stronę 3,0%/2,75% dyskontowanych jeszcze przedwczoraj przez rynek można określić jako raczej ryzyko z ogona rozkładu, przynajmniej w obliczu teraz dostępnych informacji dla gospodarki. Wiary w istotne spadki rentowności jest więc obecnie (z racjonalnego punktu widzenia) mało (a o wszystkim zadecyduje inflacja), niemniej jednak brak presji cenowej nie pozwala na znaczne odbicie wzrostu. Nadzieja na wzrost gospodarczy wciąż nie znajduje silnego umocowania w danych realnych, inflacja pozostaje niska.

Reklama

Najprawdopodobniej więc czeka nas ruch boczny w oczekiwaniu na impulsy i próbę wychodzenia z „niepewności”. Gramy na obniżki ale w mniejszej skali z perspektywą oczekiwania na neutralizację nastawienia i uwrażliwiamy się na dane makro, które w styczniu cały czas udowadniać nam będą jak słaba jest polska gospodarka.

Dane na temat wzrostu wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA choć zaskoczyły wzrostem nie miały istotnego wpływu na rynek. Początkowo zatrzymały one presję wzrostową UST 10Y w odpowiedzi na efekt posiedzenia EBC, po czym stabilizowały się w okolicach 1,90% po tym jak papier przeprowadził test okolic technicznego zniesienia (1,91%) całego ruchu wzrostowego od lokalnego minimum z końca grudnia do ataku na 1,97% przeprowadzonym po publikacji minutes. Rynek forsuje dobrą passę na rynku obligacji hiszpańskich – udana czwartkowa aukcja obligacji hiszpańskich. W konsekwencji tego przetargu 10-letnia obligacja hiszpańska spadła poniżej poziomu 5,0% kończąc dzień w okolicy 4,92% a spread ES-DE wyrwał się z kanału konsolidacji i ruszył poniżej 340 pkt czyli testując okolic z marca 2012 roku.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.