Wieloletni unijny budżet i współpraca dwustronna zdominowały rozmowy przewodniczących parlamentów Polski i Estonii. Ewa Kopacz i Ene Ergma podkreśliły, że wypracowanie kompromisu w sprawie ram finansowych na lata 2014-2020 w najbliższych tygodniach będzie trudne.

Estonia będzie sprawować prezydencję w Unii dopiero w pierwszym półroczu 2018 roku, ale już teraz wysyła do naszego kraju kilkunastu swoich urzędników, by zobaczyli, jak się do tych sześciu ważnych dla kraju miesięcy przygotować. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zadeklarowała, że podzielimy się naszą wiedzą i doświadczeniem. Estońscy urzędnicy przyjadą do Warszawy na początku lutego.

Szefowe parlamentów wyraziły nadzieję, że unijnym przywódcom uda się w najbliższych tygodniach wypracować kompromis w sprawie wieloletnich ram finansowych. Choć Ene Ergma nie ukrywała, że jest to trudne zadanie. "Mamy podobne cele do obrony, ale będzie to bardzo trudne, ponieważ Europa cały czas jest w kryzysie", tłumaczyła.

Ewa Kopacz powiedziała, że stronie polskiej zależy na tym, by budżet był jak największy i by cięcia nie dotknęły polityki spójności. "Chodzi o to, by finanse na fundusz spójności i dopłaty dla rolników pozostały co najmniej na tym samym poziomie co w perspektywie obowiązującej", dodała marszałek.

Reklama

Marszałek Sejmu przebywa z dwudniową wizytą w Tallinie. O kwestiach unijnych i dwustronnej współpracy rozmawia także z prezydentem i premierem Estonii.