„Wyższy od oczekiwań odczyt inflacji może umocnić złotego, bo część inwestorów może się obawiać czy przy słabszym spowolnieniu inflacji, RPP będzie skłonna obniżyć stopy procentowe. Moim zdaniem dzisiejsza publikacja nie będzie stać temu na przeszkodzie – inflacja wkrótce wyraźnie spowolni poniżej 1.5% r/r, a inne dane za styczeń (zwłaszcza produkcja i sprzedaż detaliczna) będą wyraźnie wskazywać na konieczność dalszych obniżek stóp procentowych" – poinformował główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz.



Według jego szacunków inflacja spowolniła w styczniu do 2.2% r/r (wzrost o +0.4% m/m), czyli mniej niż to oczekuje rynek, a wyższa prognoza wynika z nieco wyższych cen żywności, styczniowych podwyżek opłat oraz niepełnego przełożenia się obniżki gazu na rachunki konsumentów.



Słabsze odczyty PKB za IV kwartał w strefie euro doprowadziły do osłabienia wspólnej waluty do poziomów nie widzianych od mniej więcej trzech tygodni.



„Gorsze zachowanie europejskiej gospodarki stawia pod znakiem zapytania spodziewane ożywienie gospodarcze, tym bardziej, że od IV kwartału zeszłego roku euro silnie zyskało osłabiając konkurencyjność eksportu strefy euro. Kwestie kursu walutowego będą ważnym punktem spotkania grupy G20 – spodziewane naciski polityczne na zaprzestanie osłabiania jena stoją za umocnieniem japońskiej waluty w ostatnich dniach. Dodatkowo przyszły prezes BoJ może nie być tak gołębi, jak liczy rynek (faworyt T. Muro jest najbardziej konserwatywny ze wszystkich kandydatów)" – podkreślił Dancewicz.



Reklama

Z dzisiejszych danych ciekawy może być odczyt indeksu nastroju konsumentów – ekonomiści spodziewają się nieznacznego wzrostu, który może poprawić nastroje na rynkach i zwiększyć apetyt na ryzyko na koniec dnia.



W piątek,po godz. 9-tej jedno euro kosztowało 4,1787 zł, a dolar 3,1245 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3375.