Tego chce Komisja Europejska, która przyjęła projekt odpowiednich przepisów. Chodzi o system e-call, który ma być obowiązkowo montowany w nowych autach osobowych oraz lekkich samochodach dostawczych sprzedawanych w Unii Europejskiej.

>>> Czytaj też: Dyrektywa tytoniowa: KE chce zakazu sprzedaży cienkich i mentolowych papierosów

Samochód sam zadzwoni po pomoc po wypadku. Specjalny, elektroniczny system będzie wysyłał sygnał na numer alarmowy 112 i przekazywał informacje o lokalizacji zdarzenia nawet wtedy, gdy kierowca i pasażerowie są nieprzytomni. To pozwoli służbom ratunkowym na szybszy przyjazd i tym samym daje większe szanse na uratowanie poszkodowanych. Bruksela przewiduje, że w miastach czas dojazdu karetek na miejsce wypadku skróci się o 40 procent, a na obszarach wiejskich nawet o połowę. "Kiedy zdarzy się wypadek i trzeba ratować poszkodowanych, liczy się każda sekunda” - powiedział komisarz do spraw transportu Siim Kallas prezentując projekt przepisów.

Rocznie system e-call może uratować życie dwu i pół tysiąca osób. Unijni eksperci wyliczyli, że koszt zamontowania takiego urządzenia w samochodzie to 100 euro. Teraz propozycją Brukseli zajmą się unijne rządy i Parlament Europejski. Komisja ma nadzieję, że po zatwierdzeniu, od jesieni 2015 roku wszystkie nowe samochody będą wyposażone w automatyczny system wzywania pomocy.

Reklama