Do przeforsowania projektu w Senacie trzeba mieć 60 głosów. Demokraci w stuosobowej izbie mają 54 senatorów, co oznacza, że opozycja dysponuje mniejszością blokującą. W tej sytuacji wiele wskazuje na to, że większość demokratyczna będzie szukała poparcia dla propozycji zwiększenia zadłużenia i złoży ją za kilka dni.

>>> Czytaj też: Dług publiczny USA: bankructwo Ameryki, którego nigdy nie będzie

Barack Obama, który opowiada się za powiększeniem długu, ostrzegł przed utratą płynności finansowej przez Stany Zjednoczone. Zdaniem amerykańskiego prezydenta, istnieje taka groźba, jeśli republikanie przeforsują czasowe zwiększenie limitu długu publicznego.

Republikanie proponują, by stało się tak na 6 tygodni. Chcą też zmniejszenia deficytu budżetowego. W zamian zgodziliby się na postulowane przez prezydenta odblokowanie administracji publicznej. Zdaniem Obamy, utrata płynności finansowej oznaczałaby dla Ameryki nie tylko odpływ inwestorów. Według niego, skutki takiego ruchu byłyby dużo kosztowne niż emitowanie obligacji.

Reklama

>>> Czytaj też: Rząd USA sparaliżowany. Kongres nie podwyższył limitu zadłużenia

Amerykański rząd federalny praktycznie nie działa od 1 października. Wielu pracowników państwowych jest na przymusowych bezpłatnych urlopach. To skutek blokady zastosowanej przez republikanów. Nie zgodzili się oni na przyjęcie reformy zdrowia autorstwa Baracka Obamy. Jeśli do 17 października nie dojdzie do porozumienia, dług publiczny osiągnie wyznaczony przez Kongres limit 16,7 biliona dolarów. Wówczas Departament Skarbu nie będzie mógł emitować ani sprzedawać obligacji.