"Nasza polityka jest w tym zakresie znana: jedynie nadzwyczajna dynamika na rynku walutowym sprawia, że sygnalizujemy rynkowi naszą obecność, natomiast nic takiego nie miało miejsca. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, to osłabienie złotego wydaje się mieć charakter przejściowy - dziś mamy do czynienia z odrabianiem strat" - powiedział Belka podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Zauważył, że złoty umacnia się nawet w czasie trwania konferencji. Dodał, że co do kierunku dalszego ruchu kursu złotego "wszystko jest otwarte".

Ok. godz. 16:40 kurs EUR/PLN wynosił ok. 4,19 wobec ok. 4,25 jeszcze trzy dni temu.

>>> Oto waluty, od których uciekają inwestorzy

Reklama

Ogłoszone ostatnio zmniejszanie programu luzowania ilościowego w polityce monetarnej USA (QE3) przez Rezerwę Federalną (Fed) powoduje ogromne nierównowagi w przepływach kapitałów na rynkach wschodzących. Obawy inwestorów znajdują odzwierciedlenie w ogromnych masach pieniądza, które były źródłem płynności, a obecnie są wycofywane i powodują na rynku walutowym ogromną zmienność.

Wtorek nieoczekiwanie przyniósł silne umocnienie złotego do głównych walut, który było kontynuowane dzisiaj. Miało to miejsce pomimo wyraźnego pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych, co obrazowały gwałtowne poniedziałkowe spadki na giełdach w USA oraz wtorkowa przecena w Azji i Europie. Siły złotego pomimo, że korelowała ona z większym popytem na polski dług, nie należy wiązać z czynnikami lokalnymi. Na wartości zyskiwały też inne waluty kojarzone z rynkami wschodzącymi. M.in. węgierski forint, rumuński lej, turecka lira, czy meksykańskie peso.

>>> Rosnący wzrost gospodarczy i zmniejszenie długu publicznego sprawiają, że polskie obligacje stają się bardziej odporne na falę wyprzedaży, która przetacza się przez rynki wschodzące. Czytaj więcej na ten temat.