Londyński dziennik Financial Times donosi o licznych atakach groźnego wirusa na rządowe sieci komputerowe na Ukrainie i na inne instytucje ważne dla funkcjonowania kraju. Gazeta cytuje brytyjski koncern zbrojeniowy BAE i eksperta wywiadu, który twierdzi, że te ataki to dzieło rosyjskich służb specjalnych.

Od 2013 roku odnotowano 22 przypadki infekcji - wynika z raportu komórki brytyjskiego giganta zbrojeniowego BAE Systems, zajmującej się zwalczaniem szpiegostwa elektronicznego. Snake zaatakował ukraińskie sieci aż 22 razy, z czego 14-krotnie od początku tego roku. Wirus wślizguje się do systemów komputerowych, pozwalając nie tylko śledzić ich pracę, ale też ją zakłócać. Financial Times zastrzega, że trudno dociec, kto jest autorem wirusa, ale w jego kodzie znaleziono fragmenty rosyjskiego tekstu.

Wydaje się też, że źródło ataków leży w strefie czasu obejmującej miedzy innymi Moskwę - wyjaśnił gazecie dyrektor bezpieczeństwa cybernetycznego koncernu BAE David Garfield. Były szef operacji brytyjskiego wywiadu MI6, Nigel Inkster, powiedział zaś Financial Timesowi, że "jeśli spojrzeć na to w kategoriach prawdopodobieństwa - kto na tym skorzysta i kto posiada na to środki - to lista podejrzanych kurczy się do jednego. Rosjanie do niedawna nie wychylali się z tym, ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że są zdolni do całej gamy ataków cybernetycznych".

>>> Wszystko o wydarzeniach na Ukrainie na Forsal.pl

Reklama

Głównym obiektem ataków stały się komputery rządowe oraz ważnych organizacji ukraińskich. Według informatyków osoba, której uda się wprowadzić wirusa do komputera, uzyskuje dostęp do wszystkich jego funkcji i danych. Wykrycie i usunięcie "Snake'a" jest bardzo trudne.

Wirus "Snake", czyli "Wąż", jest bardzo zaawansowany i niebezpieczny. Po raz pierwszy jego obecność odnotowano w 2006 roku, jednak w roku 2013 jego aktywność znacznie się zwiększyła. Z 56 przypadków ataków odnotowanych w 2010 roku, 44 przypadły na ubiegły rok. Głównym celem "Snake'a" jest Ukraina.

Z raportu BAE Systems możemy się też dowiedzieć, że aktywność osób używających wirusa "Snake" jest szczególnie intensywna w dni powszednie w godzinach pracy według czasu moskiewskiego. Eksperci zauważają podobieństwo działań związanych z użyciem wirusa do wcześniejszych zachowań funkcjonariuszy służb rosyjskich, jednak zaznaczają, że obecnie nie można jednoznacznie stwierdzić, kto stoi za kampanią infiltracji komputerów na Ukrainie.

>>> Polecamy: Rewolucja na Ukrainie: jak inne kraje radziły sobie z uznawaniem nowych rządów?