Odwet Moskwy na zachodnie sankcje, to szansa dla rosyjskiego biznesu. Do takich wniosków doszli dziennikarze „Rossijskoj Gaziety”. Tłumaczą oni, że dzięki ograniczeniom w handlu z państwami, które nałożyły na Rosję embargo: rozwinie się rodzima produkcja i przybędzie miejsc pracy.

Rządowy dziennik przypomina, że wczoraj prezydent Władimir Putin podpisał dekret o retorsjach wobec państw, które nałożyły na Rosję sankcje. Zgodnie z dokumentem, dziś rząd przedstawi listę towarów, których import zostanie zakazany.

>>> Czytaj też: Ekspert: Rosyjskie embargo może być korzystne dla Zachodu

"Przez co najmniej rok będziemy jeść zdrowe produkty"

Reklama

- Dla rosyjskich producentów, to długo oczekiwana szansa na rozwój - przekonuje „Rossijskaja Gazieta”. Daje przy tym do zrozumienia, że w ten sposób konsumenci wreszcie dostaną dobry towar, ponieważ ten importowany nie zawsze był odpowiedniej jakości. Jako przykład „złych towarów” dziennik podaje: polskie jabłka i unijne mięso.

- Teraz, przez co najmniej rok możemy być pewni, że będziemy jeść zdrowe produkty - dodaje gazeta. Według rządowego dziennika Rosja znajdzie sobie nowych dostawców zagranicznych, nie dopuści do wzrostu cen i zadba o nowe miejsca pracy.

>>> Czytaj też: "To jest pełne odkrycie kart". Rosja wypowiedziała Zachodowi wojnę gospodarczą

Dziś spis towarów objętych embargiem

Rosyjskie władze dziś - jak się oczekuje - opublikują spis produktów rolnych objętych embargiem wczorajszym dekretem prezydenta Władimira Putina. To produkty rolno-spożywcze z tych państw, które ogłosiły sankcje wobec Rosji za wspieranie przez Moskwę prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie oraz za aneksję Krymu. Są to kraje Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone, Australia, Kanada, Szwajcaria i Japonia.

Dokładny spis objętych rosyjskim embargiem produktów miał - na polecenie prezydenta Putina - opracować rząd. Jak się oczekuje, będzie to mięso, mleko i produkty mleczne, owoce, warzywa i konserwy.

Niedawno Rossielchoznadzor już zakazał dostaw do Rosji niektórych produktów rolnych z poszczególnych państw, na przykład od 1 sierpnia- owoców i warzyw z Polski. Tłumaczył ten krok naruszeniami norm fitosanitarnych i jakościowych.