Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) opublikował w październiku raport o makroekonomicznej sytuacji w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej. Ogólny wniosek z raportu jest taki, że sytuacja gospodarcza w naszej części kontynentu jest dosyć niestabilna i bardzo zróżnicowana.

Gospodarcze trendy w Europie Środkowej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej (CESEE) szybko się zmieniają. Podczas gdy krajowy popyt rośnie się w większości państw, wspomagany przez wzrastającą konsumpcję i przystosowawcze działania światowych rynków finansowych, ogólny wzrost gospodarczy we wszystkich krajach z wyjątkiem Europy Środkowej i Wschodniej (CEE) utrzymuje się na niezadowalającym poziomie i ciągle zwalnia.

Również inflacja w regionie (CESEE) jest zróżnicowana. Spadające ceny żywności i energii spowodowane nadwyżkami w strefie euro pchają inflację w większości państw w dół, z wyjątkiem Turcji, Rosji i państw WNP, w których osłabienie krajowych walut i wzrost cen krajowej żywności doprowadziły do wzrostu pogłębienia inflacji.

Przewiduje się, że wzrost gospodarczy w regionie w drugiej połowie roku będzie nadal słabł, szczególnie w Rosji i krajach WNP, natomiast w 2015 roku ulegnie niewielkiej poprawie. Tegoroczny wzrost został zrewidowany w wyniku napięć na Ukrainie w stosunku do kwietniowych prognoz o ok. 0,5 proc. Przyszłoroczny wzrost w regionie jest natomiast szacowany na 1,7 proc. Prognoza uwzględnia to, że napięcie na Wschodzie będzie słabło, a sankcje albo stracą ważność, albo ulegną złagodzeniu.

Reklama

Krótkoterminowa perspektywa wzrostu jest obniżona przez szereg ryzyk, takich jak wzmocnienie lub przedłużenie geopolitycznych napięć, przedłużającą się stagnację w strefie euro oraz niestabilność na rynkach finansowych, związaną ze zmianą amerykańskiej polityki monetarnej. Wszystkie wymienione negatywne czynniki, które mogą mieć szokowy wpływ na państwa CESEE, doprowadzą do większej zależności regionu od Rosji, szczególnie w kontekście importu gazu, który w dużej mierze jest dokonywany przez Ukrainę.

Tempo wzrostu gospodarczego

Jak kształtowały się zmiany wzrostu gospodarczego w ostatnich latach? MFW dokonał podziału Europy pod tym względem na 7 stref: kraje bałtyckie, kraje Europy Środkowej i Wschodniej, strefę euro, Europę Południowo-Wschodnią, Rosję, Turcję i pozostałe kraje WNP. Wnioski są lekko zaskakujące, wzrost w Europie jest bardzo nierównomierny. Podczas gdy w krajach bałtyckich mieliśmy spowolnienie właściwie przez cały analizowany okres (od I kw. 2012 do II kw. 2014 wzrost zmniejszył się z prawie 6 proc. w ujęciu rocznym do ok. 3 proc.), w całej strefie euro mieliśmy do czynienia z trendem odwrotnym (ujemny wzrost od I kw. 2012 do III kw. 2013 i blisko 1 proc. wzrost w 2014 roku).

Zdecydowanie ujemną tendencję wzrostową wykazało rosyjskie PKB (regularny spadek z ok. 5 proc. w I kw. 2012 roku do ok. 1 proc. w II kw .2014). Odwrotny kierunek przyjęła turecka gospodarka, wzrost PKB zmienił się z niecałych 2 proc. w IV kw. 2012 roku do ok. 5 proc. w I kw. 2014 roku. Zdecydowanie korzystnie zachowywała się też gospodarka państw CEE, w której po początkowym spowolnieniu (zmniejszenie się wzrostu z 2 proc. do 0 w 2012 roku), PKB od początku 2013 rośnie regularnie i w 2014 roku ustabilizował się nieco powyżej 3 proc. (wszystkie wartości w ujęciu rocznym).

MFW przyjrzał się także na czym oparty był wzrost państw regionu. Dokonał podziału na wzrost oparty o popyt wewnętrzny (gdy eksport netto stanowi mniej niż ¼ całego wzrostu) lub oparty na eksporcie (gdy popyt wewnętrzny stanowi mniej niż ¼ całkowitego wzrostu). Okazuje się, że pomiędzy 2013 rokiem a pierwszą połową 2014 zaszły pod tym względem duże zmiany w wielu analizowanych państwach. Polska z kraju, którego wzrost gospodarczy był oparty na eksporcie zmieniła się w 2014 roku na gospodarkę opartą głównie na popycie wewnętrznym. Rosja natomiast z gospodarki o idealnie zbalansowanym wzroście przekształciła się na gospodarkę opartą na eksporcie. Spośród wszystkich państw regionu jedynie Ukraina zmaga się z ujemnym wzrostem (zarówno w 2013 i 2014 roku). Większość państw południowo-wschodniej Europy zmieniło model wzrostu z eksportowego na popytowy. Podobne zmiany zaszły też na Litwie i w Estonii.

Kolejną ciekawą rzeczą, jakiej przyjrzał się MFW, jest stopień uzależnienia państw Europy Środkowej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej od rosyjskiego gazu. Fundusz zbadał, jaki procent całkowitego zużycia energii w danym kraju stanowi import gazu z Rosji. Najbardziej uzależniony od łaski Gazpromu jest Białoruś (ponad 50 proc.), następnie Litwa i Łotwa (30-50 proc. całkowitego zużycia), Turcja, Ukraina, Estonia, Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria (10-30 proc.), Okazuje się, że całkowite zużycie energii w Polsce pochodzi od rosyjskiego gazu jedynie w 10 proc., co ustawia nas w uprzywilejowanej pozycji obok takich państw jak Rumunia i Serbia.

ikona lupy />
Uzależnienie od importu energii / Media