Chodzi o umowy z wielkimi koncernami, które umożliwiały im płacenie zaniżonych podatków. Podpisywano je w czasach, gdy Juncker był premierem Luksemburga.
Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” ocenia, że Juncker popełnił poważny błąd próbując przemilczeć całą aferę. Jak czytamy, wykazał się brakiem wyczucia dla nastrojów wśród obywateli Unii, którzy nie godzą się na to, aby wielkie koncerny nie płaciły podatków. Poprzez wczorajsze wystąpienie w Brukseli Juncker odzyskał jednak kontrolę nad sytuacją, która groziła polityczną katastrofą - ocenia "Sueddeutsche Zeitung".

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” dodaje, że jeśli praktyki władz Luksemburga, choć niesolidarne, okażą się legalne, to Juncker będzie mógł pozostać na stanowisku. Pytanie, czy jest w stanie rozprawić się z tym procederem. Jego pierwsze zapowiedzi idą w dobrym kierunku, ale trzeba będzie dokładnie przyglądać się szczegółom, bo w tej sprawie Juncker wcale nie jest tak bezstronny jak utrzymuje - czytamy we "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Podczas wczorajszego wystąpienia w Parlamencie Europejskim Jean-Claude Juncker mówił, że umowy zawarte z wielkimi koncernami były zgodne z prawem, choć mogły budzić wątpliwości etyczne. Zapewnił też, że nie będzie ingerował w pracę unijnej komisarz ds. konkurencji, która ma wyjaśnić tę sprawę.

>>> Polecamy: Lux Leaks to wierzchołek góry lodowej. UE traci bilion euro rocznie z powodu unikania podatków

Reklama