Potrzebne są reformy, które z całą pewnością uderzą w poziom życia Ukraińców, nienawykłych do reguł gospodarki rynkowej. Konieczne będzie między innymi urynkowienie cen energii i usług komunalnych oraz podjęcie zdecydowanej walki z korupcją, która szerzy się nie tylko w środowiskach biurokratów, ale właściwie w całym ukraińskim społeczeństwie. Przewidywany przez władze spadek PKB z pewnością odbije się na sile nabywczej hrywny i może oznaczać pogorszenie warunków życia. Jednocześnie kraj będzie zmuszony zwiększyć nakłady na obronność w związku z wojną trwającą w Donbasie. Będzie to oznaczało dodatkowe wydatki z budżetu państwa, które nie pomogą w podniesieniu poziomu życia zwykłych obywateli. Zapowiedziane są także trzy fale mobilizacyjne, co dla wielu młodych ludzi będzie oznaczało konieczność pójścia w szeregi armii.

>>> Czytaj też: Ukraina modernizuje armię. 40 miliardów hrywien na zbrojenia

Czy ukraińskie społeczeństwo pogodzi się z koniecznością wyrzeczeń - na to pytanie w tej chwili nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jednocześnie jednak wojna w Donbasie doprowadziła do zmniejszenia podziałów wewnątrzukraińskich i Ukraińcy wchodzą w rok 2015 bardziej zjednoczeni, a podział między wschodem i zachodem kraju stał się płytszy.

Reklama