Petro Poroszenko potwierdza wycofanie ukraińskich wojsk z Debalcewe. Prezydent Ukrainy poinformował, że miasto opuściło już 80 procent żołnierzy. Dodał, że do wycofania gotowe są dwie kolejne kolumny.

O tym, że ukraińskie wojsko wycofuje się z Debalcewe poinformował pierwszy współpracownik Polskiego Radia Paweł Pieniążek. Jak informują obecni na miejscu dziennikarze, z miasta, w kierunku Artemowska, wyjeżdżają kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego. Niektórzy Ukraińcy idą piechotą.

Żołnierze mają broń, ewakuacja była prowadzona pod ostrzałem separatystów. W mieście mieli pozostać zabici i ranni.

>>> Czytaj też: Putin do Ukraińców w Debalcewem: Poddajcie się

Reklama

Walki o Debalcewe trwały od zeszłego tygodnia. Separatyści skierowali tam niemal wszystkie swoje siły. Miasto ma strategiczne znaczenie, ponieważ prowadzi przez nie najkrótsza droga z Doniecka do Ługańska. Do tych miast w Debalcewie rozdziela się linia kolejowa prowadząca z Rosji. Jego zdobycie ułatwi sprowadzanie broni, sprzętu i amunicji z tego kraju, a także eksport węgla na wschód.

Walki, choć z o wiele mniejszym natężeniem, toczą się także o Szyrokine koło Mariupola. Tam przewagę wydają się mieć ukraińskie siły.

Polecamy: Nowa rzeczywistość na Krymie: uciekające firmy i galopująca inflacja

Unia Europejska grozi podjęciem odpowiednich działa

Unia Europejska grozi podjęciem "odpowiednich działań" jeśli walki na Ukrainie będą kontynuowane - mimo obowiązującego rozejmu. Tak oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, odnosząc się do naruszeń porozumienia z Mińska.

Mogherini napisała, że działania podejmowane przez wspieranych przez Rosję separatystów w mieście Debalcewe są "jasnym" naruszeniem zawieszenia ognia.

"Separatyści muszą przerwać wszelkie działania zbrojne. Rosja razem z separatystami musi natychmiast i w pełni wprowadzić w życie zobowiązania podjęte w Mińsku. Począwszy od poszanowania zawieszenia broni i wycofania ciężkiego sprzętu" - podkreśliła w oświadczeniu szefowa unijnej dyplomacji. Mogherini zaapelowała także o umożliwienie dostępu do Debalcewe obserwatorom OBWE, którzy mają monitorować sytuację w terenie. Dotychczas wjazd do miasta blokowali im separatyści.

Na ostatnim szczycie Unii Europejskiej w Brukseli szefowie państw i rządów zapowiedzieli, że jeśli dojdzie do naruszenia porozumienia z Mińska - zawartego przez przywódców Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji - Wspólnota wprowadzi nowe sankcje.