Dla oszczędzających oznacza to dużą zmianę na plus. Dziś gwarancja nie dość, że jest ponaddwukrotnie niższa - tylko do równowartości 22,5 tys. euro - to jeszcze obejmuje zaledwie 90 proc. pieniędzy na koncie. Podwyższone limity gwarancji mają obowiązywać do końca 2009 r.

Wyższy próg gwarancji dla depozytów zacznie obowiązywać za kilkanaście dni. Dziś Sejm ma się zająć zmianą ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. BFG - w razie potrzeby zasilony pożyczką rządową - wypłaci pieniądze klientom banków.

Według ekspertów zwiększenie gwarancji jest słuszne. "Chroni nas przed sytuacją, gdyby pod wpływem plotki klienci banków zaczęli masowo wycofywać oszczędności" - tłumaczy Marcin Jabłczyński z DB Securities. Na większą ochronę pieniędzy klientów banków zdecydowała się już większość państw europejskich. Jeszcze zanim rząd ogłosił swoje decyzje dotyczące depozytów, do walki z kryzysem włączył się Narodowy Bank Polski.

Dlaczego to takie ważne? W czasie kryzysu banki na całym świecie nie ufają sobie i nadwyżki pieniędzy wolą trzymać w skarbcach albo w rządowych obligacjach. Z tego powodu oprocentowanie pożyczek międzybankowych wzrasta. Problem jest poważny i dotyczy także zwykłych klientów. Niektóre banki w USA i Europie Zachodniej nie zebrały bowiem wystarczającej ilości lokat i bez pożyczania od innych banków nie mogą normalnie funkcjonować - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Reklama