Gracze wierzą w amerykański i europejski plan ratunkowy.

Doskonały nastrój europejskich graczy poprawiła poranna wiadomość, że Stany Zjednoczone zainwestują 125 mld dolarów w dziewięć największych amerykańskich banków. Tym samym rząd amerykański wspiera Plan Paulsena (wykup toksycznych długow) drugim planem, przewidującym kapitałowe wsparcie słabnących banków. Do tego trzeba dołożyć wczorajsze decyzje największych krajów Euro, zapowiadających wpompowanie ponad jednego biliona euro. Dzięki temu w Europie zyskują akcje banków, w tym ING Groep NV i Royal Bank of Scotland Group Plc, które zwyżkowały po ponad 10 proc.

Societe Generale SA rośnie o 13 procent po zanotowaniu zysku i po informacji, że bank nie będzie potrzebował dodatkowego kapitału.
Europejski Dow Jones Stoxx 600 Index rośnie o 3,6 procent.

DAX po godz. 10 zyskuje 5,31 proc. do 5.330,21 pkt. CAC 40 zwyżkuje o 5,36 proc. do 3.720,79 pkt. Brytyjski FTSE 100 rośnie o 4,96 proc. do 4.467,13 pkt.

Reklama

Wszystko zaczęło się w Ameryce…

Podobnie jak na giełdach Starego Kontynentu, w poniedziałek na Wall Street nastąpiło odreagowanie dramatycznej przeceny z ubiegłego tygodnia. Barometr nastrojów na nowojorskim parkiecie, Dow Jones Industrial Average (DJIA), zwyżkował o ponad 900 pkt., najwięcej w historii.

Odbicie na Wall Street to m.in. efekt zapowiedzi rządów Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Hiszpanii, Holandii, Austrii oraz innych państw Europy, że wyasygnują łącznie ponad 1,3 bln euro na pomoc dla sektora finansowego. Środki te zostaną przeznaczone na gwarancje dla międzybankowych pożyczek oraz dokapitalizowanie banków.

Część tych planów doczekała się już realizacji. Rząd w Londynie objął w poniedziałek większościowe udziały w bankach Royal Bank of Scotland i HBOS. Z kolei w piątek, już po zamknięciu sesji, sekretarz skarbu USA Henry Paulson ogłosił, że administracja przystąpi wkrótce do przejmowania udziałów w amerykańskich bankach.

Dodatkowo, Europejski Bank Centralny w porozumieniu z amerykańską Rezerwą Federalną, Bankiem Anglii, oraz Szwajcarskim Bankiem Narodowym zapowiedział, że zapewni instytucjom finansowym nieograniczony dostęp do tygodniowych pożyczek dolarowych.
Na fali euforii spowodowanej tymi doniesieniami DJIA zyskał 936,42 pkt. (11,08 proc.) i zamknął się na poziomie 9.387,61 pkt. W ujęciu punktowym to największy w historii tego wskaźnika jednodniowy wzrost. Poprzedni rekord DJIA odnotował w marcu 2000 r., lecz wynosił on "zaledwie" 499 pkt. Natomiast w ujęciu procentowym, poniedziałkowy wynik był najlepszy od 75 lat. Nowojorski indeks blue chips odrobił tym samym ponad połowę 18- proc. straty z ubiegłego tygodnia.
Także wskaźnik szerokiego rynku Standard & Poor's 500 przełamał ośmiodniową spadkową passę. W poniedziałek indeks wspiął się o 11,58 proc. (104,13 pkt.), do 1.003,35 pkt. Tak jak w przypadku DJIA, był to największy punktowy wzrost w historii tego wskaźnika.
Zdominowany przez spółki wysokich technologii indeks Nasdaq Composite wzrósł o 11,81 proc. (194,74 pkt.), do 1.844,25 pkt.
Najsilniej, aż o 87 proc., zwyżkowały w poniedziałek walory banku Morgan Stanley, który sfinalizował tego dnia transakcję sprzedaży za 9 mld USD 21 proc. udziałów japońskiej grupie finansowej Mitubishi UFJ.



Akcje koncernów energetycznych Chevron Corp. i ExxonMobil zyskały odpowiednio 21 i 17 proc. Dobrze radziły sobie również walory producentów samochodów, General Motors oraz Forda, które wzrosły odpowiednio o 33 i 20 proc.

Analitycy podkreślają, że po ośmiu dniach przeceny, poniedziałkowego odbicia można się było spodziewać, choć jego skala zaskoczyła nawet optymistów. Ostrzegają jednak, że nie należy jednak traktować tego jako początku długotrwałej tendencji wzrostowej.
Wskazują przy tym, że obroty na nowojorskiej giełdzie były niższe od ubiegłorocznej średniej i zdecydowanie poniżej poziomów z ubiegłego tygodnia, co może oznaczać, że inwestorzy nie wierzą w utrzymanie się rynku byka.

Najsilniej zareagowali inwestorzy japońscy

Najmocniej w historii wzrósł zaś we wtorek indeks Nikkei 225 - o 14,15 proc., 1171 pkt. do 9.447,57 pkt.
Azjatyckie giełdy z entuzjazmem zareagowały na serię decyzji w USA i Europie, zmierzających do ochrony rynków finansowych przed zapaścią. Japoński indeks Nikkei 225 osiągnął rekordowy poziom 14 proc.

Wiodące firmy drugiej potęgi gospodarczej świata – Sony Corp., Toyota Motor i Mitusbushi UFJ Financial Group – podrożały ponad 14 proc. Na piątym kontynencie National Australia Bank podskoczył o 8,5 proc., kiedy rząd w Canberrze ogłosił pakiet stymulujący gospodarkę. Wzrost cen surowców wywindował Fortscue Metals Group az o 45 proc. w górę.

Regionalny indeks MSCI Asia Pacific pod koniec sesji w Tokio zwiększył się o 9,3 proc., zmierzając do największego jednodniowego zysku od 1998 roku. Spośród 990 firm monitorowanych przez ten wskaźnik w regionie ponad połowa podrożała o 10 lub więcej procent.
Australijski indeks S&P/ASX 200 wzrósł o 3,70 proc. nowozelandzkie akcje zyskały 6,0 proc. Hang Seng w Hongkongu zarobił solidne 4,39 proc., powiększając dwudniowy awans wskaźnika o 15 proc.

Rekordy biją także południowokoreański Kospi, który wystrzelił na 6,19 proc. i tajwański Taiex, gdzie po poniedziałkowych spadkach doszło do zwyżki rzędu 5,40 proc

Rosyjskie giełdy też odrabiają straty w dwójnasób

Od silnego wzrostu cen akcji rozpoczęły się wtorkowe sesje na dwóch największych giełdach w Rosji - RTS i MICEX.
W ciągu pierwszych 20 minut indeks tej pierwszej zyskał 6,27 proc. i wyniósł 840,77 pkt. Natomiast wskaźnik MICEX podskoczył aż o 12,42 proc. - do poziomu 749,10 pkt.

Według analityków, rosyjskie parkiety powtarzają dynamikę giełd w Ameryce i Azji, gdzie ceny papierów w poniedziałek i wtorek wystrzeliły w górę.

W poniedziałek indeks RTS stracił 6,34 proc., a MICEX - 4,85 proc.
W Londynie (na LSE), gdzie również handluje się walorami rosyjskich spółek, w poniedziałek ich wartość wzrosła od 3 do 30 proc. Indeks FTSE Russia zwyżkował o 12,42 proc.

Warszawa nie jest gorsza

Naw warszawskiej giełdzie inwestorzy również ruszyli na polowanie . WIG20 i wskaźnik szerokiego rynku rosna o ponad 4 procent. Akcje KGHM odrabiaja straty rosna o prawie 14 procent.

JK, T.B.,PAP,Bloomberg, Reuters