Jak poinformował wczoraj rząd, jego intencją jest, aby w 2011 roku Polska spełniała nominalne kryteria konwergencji. Pozwoli to, po wydaniu przez Komisję Europejską pozytywnej opinii dotyczącej wejścia Polski do strefy euro, na przyjęcie wspólnej waluty europejskiej 1 stycznia 2012 roku.

Już na wiosnę w ERM2

A to oznacza, że już na wiosnę przyszłego roku Polska powinna przyjąć przejściowy mechanizm kursowy ERM2 (należy go wprowadzić na co najmniej dwa lata przed samym przystąpieniem do euro). Zgodnie z przyjętą wczoraj mapa drogową proces przygotowań do przyjęcia euro podzielony jest na cztery etapy: pierwszy - przed włączeniem złotego do ERM2, drugi od włączenia złotego do ERM2 do decyzji rady ECOFIN o wprowadzeniu euro w Polsce, trzeci od decyzji rady do momentu przystąpienia do strefy euro, czwarty - wprowadzenie euro do obiegu i wycofanie złotego.
Jak przekonywali wczoraj premier Donald Tusk oraz minister finansów Jacek Rostowski, w interesie Polski jest jak najszybsze wprowadzenie euro.
Reklama
- Obecność w strefie euro będzie dla Polski zdecydowanie bezpieczniejsza. Będziemy przekonywać prezydenta, by był patronem inicjatywy wprowadzenia euro - powiedział premier po posiedzeniu Rady Ministrów, a przed wczorajszym posiedzeniem Rady Gabinetowej z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Po radzie okazało się, że prezydent nie podziela entuzjazmu rządu w sprawie euro.
- Sprawa euro powinna być sprawą pewnej dyskusji, ale na pewno pan minister Rostowski ma argumenty i my te argumenty będziemy rozpatrywać - powiedział wczoraj prezydent.
Jednym z tych argumentów może być ostatnie gwałtowne osłabienie złotego względem głównych walut. Co prawda, wczoraj złoty zdołał odrobić część strat, ale w porównaniu z początkiem października nasza waluta straciła do euro i franka szwajcarskiego ponad 20 proc. Wynika to z faktu, że w trakcie obecnego kryzysu Polska jest wrzucana przez zagranicznych inwestorów do jednego worka z m.in. przeżywającymi duże kłopoty finansowe Węgrami, a słabnący forint pociągnął w dół i złotego.
ikona lupy />

Bliżej do Węgier niż do Słowacji

Takich kłopotów nie ma za to Słowacja, która oficjalnie euro wprowadzi w przyszłym roku.
- Harmonogram wprowadzania wspólnej waluty niewątpliwie sprzyja stabilizacji. W ciągu dwuletniego pobytu słowackiej korony w ERM2 umocniła się ona do euro o ponad 10 proc. - zauważył Krzysztof Rybiński, partner w firmie doradczej Ernst & Young, a w przeszłości wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.
Zdaniem Marka Rogalskiego, analityka DM FIT, istnieje szansa, że jednak uda się wypracować konsensus zakładający zgodę PiS w zamian za późniejsze przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum w sprawie przyjęcia wspólnej waluty.
- Jeżeli zostanie on wypracowany, to może okazać się, że rządowi uda się wprowadzić złotego do ERM2 na wiosnę 2009 r., tak jak to założono w przyjętym harmonogramie - uważa Rogalski.
Dzisiaj kończy się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w sprawie wysokości stóp procentowych. Zdaniem ekonomistów RPP nie zmieni stóp, a główna stawka NBP pozostanie na poziomie 6 proc.
20 proc.
stracił złoty do euro od początku października
Autor: Jacek Iskra