Kluczowy FTSEurofirst 300 index najważniejszych spółek europejskich stracił po burzliwej sesji niewiele, bo tylko 0,4 proc. i zsunął się do poziomu 850,22 pkt.

Wariujące ceny akcji banków traciły nie tyle z racji kiepskich wyników co pod wpływem informacji zza Oceanu, że ministerstwo skarbu USA wycofuje się z pomysłu wspierania banków i wykupy złych kredytów i zamierza wspierać instytucje finansowe i spółki kreujące popyt na rynku i nowe miejsca pracy.

Skutki odczuły najbardziej banki brytyjskie, które na dodatek dobiła wiadomość, że gospodarkę kraju w najbliższym okresie czekają trudne momenty. Barclays stracił 6,8 proc., Royal Bank of Scotland 5,9 proc., a największy bank HSBC tylko 2,1 proc.

- W krótkim okresie takie wiadomości będą wywoływać negatywny efekt, wraz z rosnącym bezrobociem, kurczącymi się wydatkami konsumentów itd., itp. Ale najważniejsze sprawy kryją się na frontach mikro- i makro- , tam bowiem mogą powstać wzrosty cen akcji – tłumaczy Yann Lepape, ekonomista firmy Oddo Securities w Paryżu.

Reklama

Ceny akcji spółek górniczych, które traciły z racji spowolnienia gospodarczego na świecie, także spadły w czwartek. Firmy Xstrata o 4,8 proc., Antofagasta nawet o 7,4 proc. , a koncernu BHP Billiton 2,3 proc.

Z drugiej jednak strony koncern GDF Suez, największy dostawca energii w Europie, zyskał aż 4,1 proc., bo potwierdziły się dobre wyniki finansowe spółki.

Na kluczowych parkietach Europy notowano: brytyjski indeks FTSE stracił 0,31 proc. i spadł do 4169,21 pkt., ale niemiecki DAX 30 zyskał już 0,62 proc. do 4649,52 pkt, zaś francuski CAC40 nawet 1,10 proc. i wzrósł do 3269,46 pkt.