“Polska Rada Centrów Handlowych podsumowuje utracone obroty z powodu trzykrotnego ograniczenia funkcjonowania obiektów handlowych w Polsce - obecnie to już ponad 32 mld zł. Przedłużenie restrykcji o kolejne dwa tygodnie stycznia zwiększy straty o dodatkowe 2 mld zł powodując, że w pierwszym miesiącu roku łącznie w kasach sklepów może zabraknąć ok. 6 mld zł obrotów” - napisano w komunikacie PRCH.

Rząd zdecydował w poniedziałek o przedłużeniu do końca stycznia wszystkich z dodatkowych obostrzeń, oprócz uruchomienia nauczania stacjonarnego w klasach I-III w szkołach podstawowych. Oznacza to, że w sklepach i galeriach handlowych (w których otwarte są tylko niektóre sklepy) obowiązuje możliwość wpuszczania 1 klienta na 15 m kw.

W komunikacie podkreślono, że branża centrów handlowych jest zaskoczona kolejnymi decyzjami rządu, ponieważ była i jest przygotowana do obsługiwania klientów w wysokim rygorze sanitarnym.

“Możliwość funkcjonowania z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa, przy znacznie niższej niż w roku poprzednim odwiedzalności, jest dla wielu przedsiębiorców jedyną szansą na przetrwanie” - dodano. Jak zaznaczyła Rada, wynajmujący apelują o pomoc dla najemców i właścicieli centrów handlowych w formie dofinansowania do kosztów stałych, obejmujących także czynsze.

Reklama

Według PRCH, mimo ogromnych strat właściciele obiektów handlowych cały czas ponoszą stałe koszty z tytułu utrzymania nieruchomości, zarządzania nimi oraz obsługi długu bankowego.

“Brak dochodów i konieczność pokrywania stałych kosztów utrzymania prowadzi do sytuacji, kiedy przedsiębiorcy ze względu na problemy finansowe i płynnościowe nie są w stanie wywiązywać się ze zobowiązań kredytowych, co będzie miało wpływ na sektor bankowy ze względu na szeroką skalę kredytów udzielanych na budowę i zakup nieruchomości komercyjnych” - napisano.

Według PRCH, dofinansowania do kosztów stałych obejmujących czynsze umożliwiłyby wszystkim uczestnikom branży centrów handlowych regulowanie zobowiązań finansowych, w tym należności czynszowych oraz rat kapitałowo-odsetkowych na rzecz banków.

Zdaniem handlowców, skutki zamykania centrów handlowych będą katastrofalne dla całej gospodarki, a bankructwa w sektorze, który zatrudnia ponad 400 tys. pracowników, grożą zwolnieniami zarówno w samej branży, jak i w podmiotach, które świadczą usługi na jej rzecz, takich jak sprzątanie, ochrona, obsługa techniczna, księgowość czy zarządzanie nieruchomościami.

Dane PRCH dotyczące odwiedzalności w centrach handlowych pokazują, że grudzień przyciągnął do centrów handlowych o 30 proc. mniej klientów w porównaniu do poprzedniego roku.

Polska Rada Centrów Handlowych podkreśliła, że kolejne zamknięcia placówek handlowych w galeriach nie przekładają się bezpośrednio na poziom liczby zachorowań w kraju, ponieważ centra nie były i nie są źródłem zakażeń wirusem. To miejsca, w których nosi się maseczki, a kontakt między ludźmi ogranicza się do kilku minut z zachowaniem dystansu.

Polska Rada Centrów Handlowych jest stowarzyszeniem not-for-profit, zrzeszającym ponad 200 firm działających w branży miejsc handlu i usług.(PAP)

autor: Łukasz Pawłowski

pif/ pad/